Pożar domu bramkarza Zagłębia Sosnowiec
To była chwila. Pożar wybuchł w domu po godz. 10. i momentalnie objął cały dach. Błyskawicznie się rozprzestrzeniał. Płomienie przeskakiwały do pomieszczeń. Domu nie było jak ratować. Wezwana na miejsce straż pożarna mogła jedynie ugasić zgliszcza.
Mateusz Kos był akurat na porannym treningu Zagłębia Sosnowiec. W środku zostały jego żona z dwójką dzieci. Musieli się ratować ucieczką. Zdążyli uciec w ostatniej chwili.
- Do nieszczęścia doszło błyskawicznie. Była godzina 10.34. Od fotowoltaiki zapalił się dom, po minucie płomień sięgał pięciu metrów. - opowiada Interii bramkarz Mateusz Kos. - Żona zdążyła ledwie odjechać sprzed domu autem z dziećmi. Pożar rozszedł się błyskawicznie - mówi Kos.
Kibice zbierają pieniądze dla bramkarza
Mateusz Kos, bramkarz Zagłębia Sosnowiec i były zawodnik Rakowa oraz Skry Częstochowa w wyniku pożaru stracił swój dom. Potrzebuje pomocy na jego odbudowę, w związku z czym za pośrednictwem platformy zrzutka.pl została uruchomiona zbiórka pieniędzy na ten cel z kwota docelową 50 tys. zł.
Kibice mają wielkie serca. Już kilka godzin po uruchomieniu zrzutki kibice wpłacili prawie 10 proc. potrzebnej kwoty.
Zagłębie Sosnowiec licytuje koszulki
Do wzięcia w zrzutce.pl udziału zachęca między innymi obecna drużyna bramkarza, która dodatkowo zorganizowała licytację koszulki Szymona Sobczaka z autografami zespołu. Cała zebrana kwota będzie przekazana na odbudowę domu piłkarza.
– W życiu są ważniejsze rzeczy niż piłka nożna. Przekonaliśmy się o tym w ostatnich dniach za sprawą Mateusza Kosa. Naszemu bramkarzowi spłonął dom rodzinny. Na całe szczęście nikomu nic się nie stało…. – informuje Zagłębie Sosnowiec na swoim profilu.
- W wyniku pożaru zostało zniszczone dosłownie wszystko, a w szczególności pokój dwójki dzieci. Pociechy naszego bramkarza przeżywają trudne chwile, ponieważ z dnia na dzień musiały zamieszkać w nowym miejscu. Mateusz Kos chce odbudować swój dom. Potrzebne są do tego pieniądze - piszą organizatorzy zbiórki.
Pożar strawił cały budynek, a rodzina tymczasowo musiała przenieść się w inne miejsce.