Mija miesiąc od kiedy Artur Kołodziejczyk z Chorzowa był widziany po raz ostatni. Tego dnia (10.12.22) mężczyznę zauważono w pobliżu Szpitala Miejskiego przy ul. Wincentego Lipa w Rudzie Śląskiej. A później zupełnie jakby rozpłynął się w powietrzu - przestał kontaktować się z rodziną i nie dał żadnego znaku życia.
O zaginięciu Artura Kołodziejczyka poinformowano chorzowską policję, która rozpoczęła działania poszukiwawcze. Komunikat o zaginięciu mieszkańca Chorzowa opublikowano na stronie policji, a mundurowi zajęli się szukaniem śladów, które mogłyby pomóc w ustaleniu miejsca jego pobytu.
Obszar poszukiwań mężczyzny był duży, dlatego do pomocy zaangażowano funkcjonariuszy z innych jednostek. Na miejsce przyjechali stróże prawa z katowickiego oddziału prewencji oraz dwóch przewodników z psami z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. Wsparcie podczas przeszukania terenu zaoferowała także Górnośląska Grupa Ratowniczo-Poszukiwawcza.
- Z kolei do pomocy przy przeszukiwaniu jezior znajdujących się na terenie działań zaangażowani zostali strażacy ze Specjalistycznej Grupa Ratownictwa Wodno-Nurkowego z Bytomia. Policjanci przez kilka godzin skrupulatnie przeszukiwali tereny leśne oraz okolice stawów. W działaniach wykorzystano sonar zamontowany na łodzi. Ponadto w poszukiwania włączył się również płetwonurek - wyjaśnia policja z Chorzowa.
Wszystko wskazuje na to, że mundurowi zakładają śmierć mężczyzny, skoro szukają go nurkowie w stawach. Ostatnia akcja poszukiwawcza skończyła się niepowodzeniem, ale to nie oznacza końca działań.
Funkcjonariusze nadal liczą na osoby, które posiadają jakiekolwiek informacje o zaginionym. Proszone są o osobisty lub telefoniczny kontakt z policjantami chorzowskiej komendy.
Artur Kołodziejczyk ma 51 lat, mierzy 160 cm wzrostu i jest szczupłej budowy ciała. Ma włosy ciemne krótkie, ale kręcone, a uszy przylegające do głowy. Ze znaków szczególnych w oczy rzucają się braki w uzębieniu. W dniu zaginięcia mężczyzna był ubrany w materiałową, czarną kurtkę, robocze spodnie typu ogrodniczki, koszulę flanelową ciemnego koloru i adidasy.