Volkswagen passat skończył podróż na drzwiach wejściowych budynku
W poniedziałkowy wieczór, 3 listopada, kilka minut po godzinie 22:00, policjanci z Komendy Miejskiej Gliwicach podjęli interwencję wobec kierującego volkswagenem passatem, który wjechał w drzwi wejściowe jednego z budynków mieszkalnych na ulicy Świętojańskiej w Gliwicach. Uderzenie było na tyle silne, że zniszczone zostało nie tylko wejście do domu, ale również część ogrodzenia posesji.
Jak przekazała redakcji "ESKI" nadkom. Marzena Szwed, po zderzeniu z budynkiem z samochodu wybiegło dwóch mężczyzn, którzy natychmiast podjęli próbę ucieczki pieszo. Policjanci którzy zostali zadysponowani na miejsce zdarzenia ruszyli za nimi i po krótkim pościgu obaj mężczyźni zostali obezwładnieni oraz zatrzymani.
Jak ustalili mundurowi, kierowcą passata był 29-letni mieszkaniec Gliwic. Badanie trzeźwości wykazało u niego 1,36 promila alkoholu w organizmie. Obok niego podróżował 28-letni gliwiczanin — również on został przewieziony na komendę policji, gdzie pobrano od niego krew do badań. Mężczyźni zachowywali się agresywnie, co dodatkowo utrudniało interwencję funkcjonariuszy.
Na miejscu prowadzone były czynności dochodzeniowe, zabezpieczono ślady i uszkodzony pojazd. Policjanci dokładnie dokumentują straty materialne i ustalają pełne okoliczności całego zdarzenia. Niewykluczone, że mężczyźni mogą usłyszeć dodatkowe zarzuty związane z narażeniem mieszkańców na niebezpieczeństwo oraz zniszczeniem mienia.
Jedno jest pewne — nocna jazda zakończyła się dla nich nie tylko rozbitym samochodem, ale także poważnymi konsekwencjami prawnymi. Zobaczcie zdjęcia z miejsca zdarzenia w galerii.
Apel policji: Nie siadaj za kierownicę po alkoholu
Policja kolejny raz przypomina — alkohol nigdy nie idzie w parze z kierownicą. Nawet niewielka jego ilość obniża koncentrację, wydłuża czas reakcji i zaburza ocenę sytuacji na drodze. Wystarczy sekunda, by doszło do tragedii, której skutki mogą pozostać na całe życie.
Każdego dnia policjanci zatrzymują pijanych kierowców. Niektórzy próbują usprawiedliwiać się „jednym piwem”, inni twierdzą, że „czują się dobrze”. Niestety — statystyki i doświadczenia funkcjonariuszy pokazują jasno: to właśnie tacy kierowcy najczęściej powodują wypadki z najtragiczniejszym skutkiem.