Pożar budynków gospodarczych w Lisowie
Wyrok dotyczy pożaru, do którego doszło 3 czerwca 2023 roku w Lisowie. Ogniem zajęła się stodoła oraz chlewnia, w której znajdowały się zwierzęta. Po zauważeniu dymu właściciel posesji zdołał wyprowadzić z pomieszczeń 14 sztuk bydła. Niestety, budynki gospodarcze wraz z maszynami i narzędziami rolniczymi uległy całkowitemu zniszczeniu.
Wyjaśnieniem sprawy zajęła się pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Lublińcu. W trakcie śledztwa ustalono, że kilka minut przed pożarem właściciel posesji zauważył mężczyznę, który przyglądał się budynkom.
Na podstawie analizy zapisów nagrań z kamer, znajdujących się w pobliżu miejsca zdarzenia, stwierdzono, że mężczyzną tym był Radosław J. W śledztwie uzyskano opinię biegłego z zakresu pożarnictwa, z której wynika, że przyczyną pożaru było zainicjowanie materiału pirotechnicznego lub zaprószenie ognia – mówi prokurator Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.

Prokuratura oskarżyła Radosława J. o zniszczenie mienia i grożenie dziecku
25-latek usłyszał zarzut zniszczenia mienia o łącznej wartości 450 tys. zł w wyniku podpalenia budynków gospodarczych. Przed sądem odpowiadał również za grożenie małoletniemu chłopcu podpaleniem jego domu. Mężczyzna w ten sposób chciał zmusić dziecko do sprzedaży papierosów elektronicznych wśród uczniów szkoły w Lisowie.
Podczas przesłuchania Radosław J. nie przyznał się do zarzucanych mu przestępstw. W złożonych wyjaśnieniach stwierdził, że w dniu tragedii przebywał na terenie posesji przy ul. Stawowej, jednakże nie pamięta co tam robił, gdyż był wówczas pod wpływem alkoholu.
Śledczy zwrócili się do biegłych z zakresu psychiatrii o wydanie opinii na temat podejrzanego. Biegli stwierdzili, że w chwili popełnienia zarzucanych mu czynów Radosław J. miał zachowaną zdolność rozpoznania znaczenia czynów i pokierowania swoim postępowaniem. Innymi słowy – był w pełni poczytalny.
Biegli rozpoznali natomiast u niego zaburzenie nawyków i popędów w postaci piromanii – dodaje prok. Ozimek.
25-latek był w przeszłości karany m.in. za przestępstwa zniszczenia mienia wskutek podpalenia. W więzieniu spędził 4,5 roku.
Sąd skazał Radosława J. na więzienie
Na wniosek prokuratora Sąd Rejonowy w Lublińcu zastosował wobec podejrzanego tymczasowe aresztowanie. Decyzja ta została jednak chylona, więc Radosław J. odpowiadał przed sądem wolnej stopy. Sąd Rejonowy w Lublińcu skazał go na karę łączną 2 lat i 1 miesiąca pozbawienia wolności. Ponadto orzeczono wobec oskarżonego obowiązek naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem zniszczenia mienia.
– W wyroku sąd uznał, że w wyniku pożaru zniszczeniu uległo mienie o łącznej wartości 309.000 zł – zaznacza prok. Ozimek.
Wyrok jest nieprawomocny. Obrońca oskarżonego złożył wniosek o pisemne uzasadnienie wyroku. Można się więc spodziewać apelacji.