Podczas nocnego patroli z wtorku na środę policjanci na ulicy Bojkowskiej w Gliwicach zauważyli, jak kierujący czarnym audi wykonuje niebezpieczne manewry na drodze. Pojazd wyprzedzał inny samochód, nie zważając na podwójną linię ciągłą, a następnie przejechał z lewej strony wyspy rozdzielającej pasy ruchu. Nadali sygnały do zatrzymania się.
Kierujący audi postanowił nie zatrzymać się i uciekać w kierunku Gierałtowic. W Ornontowicach na ulicy Polnej mundurowi wykorzystali swój radiowóz jako środek przymusu bezpośredniego i zepchnęli audi na pobocze drogi.
Kiedy policjant wysiadł z radiowozu i zmierzał w kierunku pojazdu, aby dokonać kontroli drogowej, audi dynamicznie ruszyło w jego kierunku. W sytuacji zagrożenia funkcjonariusz wykorzystał broń służbową i oddał strzały w kierunku opony samochodu. Kierujący jednak odjechał z miejsca i kontynuował ucieczkę.
Policjanci z dwóch miast połączyli siły
Policjanci z Gliwic i Mikołowa błyskawicznie podjęli działania poszukiwawcze. Mikołowscy stróże prawa zatrzymali uciekinierów na pobliskim przystanku autobusowym w Ornontowicach. Jak się okazało za kierownicą audi siedział 15-latek. Pasażerem pojazdu był jego 18-letni kolega. Obaj zatrzymani to obywatele Ukrainy.
Teraz o losie nastolatka zdecyduje Sąd Rodzinny w Katowicach.