Policjanci ze Sławkowa kradli koks. Prokuratura umorzyła postępowanie
Na samym wstępie przypomnijmy: funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei, na nocnej służbie 17 stycznia na stacji Dąbrowa Górnicza Towarowa, ujęli dwóch umundurowanych funkcjonariuszy policji, poruszających się samochodem, w którym znajdowały się dwa worki koksu.
Mężczyźni zostali przekazani funkcjonariuszom policji. Byli to policjanci ze Sławkowa (powiat będziński). Tuż po informacji o zatrzymaniu zostali oni na pół roku zawieszeni w wykonywaniu czynności służbowych. Dąbrowska prokuratura wszczęła śledztwo, a całość następnie przejęła prokuratura w Sosnowcu, która jednak umorzyła postępowanie w tej sprawie. Dlaczego?
- Ta sprawa została umorzona z uwagi na to, że wartość skradzionego węgla nie przekracza 500 zł - tzn. czyn stanowi wykroczenie, a nie przestępstwo - powiedział w piątek, 31 marca, Polskiej Agencji Prasowej szef Prokuratury Rejonowej Sosnowiec-Południe Marcin Stolpa. - Wniosek o ukaranie policjantów za wykroczenie prokuratura wyśle po uprawomocnieniu się postanowienia o umorzeniu - dodał prokurator.
Dodajmy, że gdy sprawa ujrzała światło dzienne, prokurator zlecił czynności Biuru Spraw Wewnętrznych Śląskiej Policji w Katowicach. Policjanci zostali zawieszeni w pracy na pół roku. Zostało też wszczęte wobec nich postępowanie dyscyplinarne. Już wówczas na gorąco komisarz Magdalena Żubertowska, z zespołu prasowego śląskiej policji, przekazała, że jeśli potwierdzi się, że doszło do złamania prawa, wówczas nie będzie miejsca dla takich osób w szeregach policjantów ze śląskiego garnizonu.
Teraz, jak informuje Komenda Powiatowa Policji w Będzinie, jeden z policjantów został wydalony z policji, wobec drugiego wciąż toczy się postępowanie.