Do zdarzenia doszło w ubiegłą sobotę, 12 lipca, przed godziną 13:00, na jednej z ulic w Bytomiu. To właśnie wtedy dyżurny policji otrzymał zgłoszenie od świadka, który zauważył niepokojące zachowanie pewnego kierowcy. Z jego relacji wynikało, że chwiejący się na nogach mężczyzna podjechał volkswagenem pod sklep, a następnie poszedł na zakupy. Na miejsce natychmiast skierowano patrol drogówki.
Interwencja dzięki reakcji świadka
Gdy funkcjonariusze dotarli na ulicę Tysiąclecia, zgłaszający wskazał im mężczyznę, który chwilę wcześniej prowadził samochód. Podejrzenia świadka szybko się potwierdziły. Badanie alkomatem wykazało, że 46-letni bytomianin miał w organizmie prawie 5 promili alkoholu. Taki wynik oznacza stan upojenia alkoholowego, który stanowi śmiertelne zagrożenie na drodze.
Alkohol to tylko początek
To jednak nie był koniec problemów nieodpowiedzialnego kierowcy. Po sprawdzeniu danych 46-latka w policyjnych systemach okazało się, że ciąży na nim aktywny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Oznacza to, że mężczyzna świadomie złamał postanowienie sądu, wsiadając za kierownicę.
Zatrzymany usłyszał już zarzuty i teraz jego sprawą ponownie zajmie się sąd. Za popełnione przestępstwa, czyli kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości i złamanie sądowego zakazu, grozi mu kara nawet do 5 lat więzienia. Sąd może również orzec o przepadku jego volkswagena.
Policja dziękuje i apeluje o rozwagę
Funkcjonariusze przypominają, że pijany kierowca to potencjalny zabójca. W takich sytuacjach kluczowa jest reakcja świadków.
Jazda w stanie nietrzeźwości niesie za sobą nie tylko konsekwencje prawne, ale przede wszystkim ryzyko spowodowania tragedii na drodze. Alkohol nie tylko zmniejsza szybkość reakcji, ale przede wszystkim prowadzi do błędnej oceny własnych możliwości. Nietrzeźwi za kierownicą stanowią poważne zagrożenie na drodze, dlatego, jeśli widzimy pijanego kierowcę, nie bójmy się reagować. Świadkowi, który nie pozostał obojętny na realne zagrożenie – dziękujemy!
