Pogrzeb zamordowanego Marka Kubaczki. Wzruszające słowa brata i mroczne kulisy zbrodni

2025-12-15 7:25

W Katowicach odbył się pogrzeb brutalnie zamordowanego Marka Kubaczki. 34-latek został porwany we wrześniu, a jego ciało odnaleziono w grobie na cmentarzu w Żytnie. W tle zbrodni pojawia się postać znanego w środowisku pseudokibiców Dariusza N. Brat ofiary opublikował w sieci wzruszające pożegnanie, które łamie serce.

Ta historia pokazuje bezwzględność przestępczego świata. Po blisko trzech miesiącach poszukiwań, rodzina i przyjaciele godnie mogli pożegnać Marka Kubaczkę. Mężczyzna zniknął 19 września 2025 roku, podstępem wywabiony z mieszkania w Katowicach. Jak ustalili śledczy, został obezwładniony, skrępowany i siłą wepchnięty do samochodu. Niestety, finał tej sprawy okazał się tragiczny.

Pogrzeb Marka Kubaczki. "Zapamiętajcie go takim, jakim go znaliście"

W sobotnie przedpołudnie, 13 grudnia, Marek Kubaczka spoczął na cmentarzu przy ulicy Józefowskiej w Katowicach. Trumna z jego ciałem została opuszczona do rodzinnej mogiły. Grób utonął w morzu białych kwiatów, wieńców i zniczy, które złożyli pogrążeni w żałobie bliscy i przyjaciele. Po uroczystościach pogrzebowych głos zabrał brat zamordowanego, pan Adam. W poruszającym wpisie podziękował za obecność i wsparcie.

Żegnając Cię dziś, chcę wierzyć, że jeszcze kiedyś się spotkamy, a nasze drogi znów się przetną. Dziękuję wszystkim, którzy uczestniczyli w ostatniej drodze mojego brata zapamiętajcie go takim, jakim go znaliście i wspominajcie dobrze - napisał brat ofiary, Adam.

Porwanie w Katowicach i makabryczne odkrycie w Żytnie

Ta porażająca historia rozpoczęła się wieczorem 19 września w katowickiej dzielnicy Kostuchna. Ktoś zadzwonił domofonem do mieszkania Marka Kubaczki przy ulicy Kściuczyka. 34-latek nie wpuścił gościa do środka, ale postanowił do niego zejść. Wyszedł tak, jak stał – w klapkach i krótkich spodenkach, nie zabierając ze sobą nawet telefonu. To był ostatni raz, kiedy bliscy widzieli go żywego. Według relacji świadków, został siłą wciągnięty do czarnego samochodu i uprowadzony.

Poszukiwania trwały prawie trzy miesiące. Przełom nastąpił, gdy śledczy z katowickiej prokuratury okręgowej dotarli do nowych informacji. Ciało uprowadzonego katowiczanina odnaleziono w oddalonej o ponad 100 kilometrów miejscowości Żytno pod Radomskiem w woj. łódzkim. Bandyci, prawdopodobnie już w pierwszych dniach po porwaniu, ukryli je w jednym z istniejących grobów na tamtejszym cmentarzu.

Zobacz zdjęcia

Kim jest Dariusz N.? To on stoi za zbrodnią?

Śledztwo w sprawie porwania i zamordowania Marka prowadzi Prokuratura Okręgowa w Katowicach. Śledczy od początku łączyli sprawę ze znajomościami ofiary w środowisku pseudokibiców. Główne tropy prowadzą do Dariusza N., postaci doskonale znanej policji. To 44-letni mężczyzna, uważany za jednego z najniebezpieczniejszych kiboli GKS-u Katowice.

Dariusz N. był już wcześniej nieprawomocnie skazany na 25 lat więzienia za zabójstwo młodego piłkarza Dominika Koszowskiego. W 2016 roku 19-letni piłkarz został śmiertelnie ugodzony nożem w centrum Katowic. Sąd Apelacyjny uchylił jednak wyrok i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia. Mimo zakazu opuszczania kraju, Dariusz N. uciekł i został niedawno zatrzymany przez czeską policję w Ostrawie, gdzie posługiwał się fałszywymi danymi i zajmował się narkotykami. Prokuratura wystąpiła o jego ekstradycję.

Śląsk Radio ESKA Google News

Jak odkrył Super Express, wybór miejsca ukrycia zwłok mógł być nieprzypadkowy. Dariusz N. pochodzi bowiem z okolic Żytna. Mógł więc wiedzieć, że oddalony od zabudowań cmentarz będzie idealnym miejscem do zatarcia śladów potwornej zbrodni.

Sprawa ma też inne mroczne wątki, takie jak pożar leśniczówki w Kłobucku, która mogła służyć jako nielegalne laboratorium narkotykowe. To właśnie tam początkowo poszukiwany był Marek Kubaczka, a do akcji zaangażowano kilkuset policjantów ze Śląska i Czech.

Sprawa jest rozwojowa. Policjanci zaznaczają, że w grę wchodzą kolejne zatrzymania. 

Zobacz zdjęcia z obławy pod Kłobuckiem

Marek Kubaczka spoczął w Katowicach