W Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP) szykuje się prawdziwa rewolucja. Nowy prezes, Bartłomiej Babuśka, w rozmowie z Polską Agencją Prasową zapowiedział utworzenie departamentu międzynarodowego, którego kluczowym celem będą relacje biznesowe z Ukrainą. Plany są niezwykle ambitne i mogą na zawsze zmienić logistyczną mapę Europy Środkowo-Wschodniej.
Jak podkreślił prezes, ARP zamierza aktywnie zarządzać powierzonymi spółkami, a nie tylko pełnić rolę administratora.
Będziemy kontynuować wsparcie dla zielonej energetyki, ale będziemy zajmować się też sektorem defence (obrony - PAP) i dual use (podwójnego zastosowania, do celów cywilnych i militarnych - PAP), bo to bardzo istotne dla bezpieczeństwa państwa - wskazał prezes.
Kluczowe w nowej strategii mają być inwestycje w infrastrukturę krytyczną państwa, ze szczególnym uwzględnieniem logistyki.
Nowy departament w ARP. To ma być "dźwignia sprzedażowa"
Zdaniem prezesa Babuśki, relacje międzynarodowe były do tej pory w ARP "odrobinę zaniedbywane". Nowo tworzony departament ma to zmienić i stać się motorem napędowym dla polskich firm.
Taki departament powinien się pojawić, bo on po prostu będzie dźwignią sprzedażową dla usług i produktów ARP. W przyszłości powinien pomagać otwierać rynki światowe, nieodkryte często dla polskiego biznesu, dla wszystkich polskich firm, nie tylko dla spółek ARP - zaznaczył.
Prezes ARP, bazując na swoim doświadczeniu z Funduszu Górnośląskiego, jest przekonany o skuteczności takiego rozwiązania. Przypomniał, że dzięki podobnym działaniom, tylko na rynku Bośni i Hercegowiny, firmy z województwa śląskiego wyeksportowały produkty za 20 mln euro w ciągu trzech lat.
Pociągiem ze Śląska do Odessy. Polska chce mieć port nad Morzem Czarnym
Najbardziej spektakularnym elementem planów ARP jest budowa infrastruktury logistycznej łączącej Polskę z Ukrainą. Rozmowy z ukraińską stroną już trwają, a ich efektem ma być lista konkretnych projektów inwestycyjnych, która powinna zostać określona w ciągu najbliższych dwóch miesięcy.
Bardzo dużo pomogliśmy Ukrainie po bandyckiej napaści Putina i mamy pełne prawo do tego, żeby teraz na partnerskich zasadach negocjować udział Polski w odbudowie Ukrainy - stwierdził Babuśka.
Wśród rozważanych projektów znajduje się budowa linii kolejowej o europejskim rozstawie szyn, która połączyłaby Śląsk przez Małopolskę z Odessą. Mówi się także o polskim terminalu lotniczym cargo w centrum Ukrainy, a nawet o polskim porcie nad Morzem Czarnym.
- Tu chodzi o takiej skali inwestycje, o wykup ziem wzdłuż torów na obszarze o długości ponad 800 km od Lwowa do Odessy - zaznaczył prezes, podkreślając, że mowa o inwestycjach rzędu dziesiątek miliardów euro.
Kiedy ruszą wielkie inwestycje?
Ważnym elementem tych planów jest rozbudowa terminala kolejowego w Sławkowie, którego przepustowość ma wzrosnąć czterokrotnie do 2035 roku. Prace idą zgodnie z planem, a ich zakończenie przewidziane jest w ciągu dwóch lat.
Prezes ARP podkreśla, że Polska musi być gotowa do działania, gdy tylko zakończy się wojna na Ukrainie.
Tak jak racją stanu Polski jest obrona Ukrainy przed Rosją, tak samo racją stanu Polski jest zbudowanie swojej infrastruktury na Wschód. Posiadanie pierwszy raz w historii portu morskiego nad Morzem Czarnym jest w zasięgu naszych możliwości - ocenił prezes ARP.
Jak dodał, cała procedura formalno-prawna, wliczając przetargi, może potrwać około półtora roku. - Za półtora roku szanse na zakończenie zbrojnego konfliktu na Ukrainie są dość duże - podsumował Bartłomiej Babuśka.
