Pobił stryja na śmierć, a potem zadzwonił na 112. Jest wyrok w sprawie tragedii pod Częstochową

2025-11-19 16:00

Sąd Okręgowy w Częstochowie wydał wyrok w sprawie Tomasza U., oskarżonego o śmiertelne pobicie swojego 66-letniego stryja. Do tragedii doszło w lutym 2024 roku w miejscowości Garnek. Mężczyzna został skazany na 8 lat więzienia. W tle dramatu był alkohol i rodzinne kłótnie, a szokujące słowa sprawcy mrożą krew w żyłach.

Pobił stryja na śmierć, a potem zadzwonił na 112. Jest wyrok w sprawie tragedii pod Częstochową

i

Autor: Archiwum/ Canva.com Pobił stryja na śmierć, a potem zadzwonił na 112. Jest wyrok w sprawie tragedii pod Częstochową

W Sądzie Okręgowym w Częstochowie zapadł wyrok w głośnej sprawie, która wstrząsnęła mieszkańcami podczęstochowskiej miejscowości Garnek. Chodzi o zdarzenie z lutego 2024 roku, kiedy to Tomasz U. śmiertelnie pobił swojego 66-letniego stryja. Jak ustalili śledczy, rodzinny dramat rozegrał się na posesji, którą obaj mężczyźni wspólnie zamieszkiwali.

Postępowanie w tej sprawie prowadziła Prokuratura Rejonowa w Częstochowie, która w grudniu 2024 roku skierowała do sądu akt oskarżenia. Tomaszowi U. zarzucono spowodowanie ciężkich obrażeń ciała, które doprowadziły do śmierci jego krewnego. Finał sprawy nastąpił 19 listopada 2025 roku. Sąd Okręgowy w Częstochowie uznał winę oskarżonego i skazał go na karę 8 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo, wobec Tomasza U. orzeczono środek zabezpieczający w postaci obowiązku poddania się terapii uzależnień.

Feralny wieczór i szokujący telefon na 112

Z ustaleń śledztwa wynika, że wspólnym mianownikiem relacji obu mężczyzn był nadużywany alkohol, który często stawał się zarzewiem awantur. Wszystko rozegrało się 28 lutego 2024 roku. Tego dnia, z niewyjaśnionych dotąd przyczyn, wybuchła kolejna kłótnia. W jej trakcie Tomasz U. rzucił się na swojego stryja. Bił go rękami i kopał po całym ciele, aż 66-latek stracił przytomność.

Po wszystkim sprawca przeciągnął nieprzytomnego mężczyznę do jego części domu. Chwilę później sam chwycił za telefon i zadzwonił na numer alarmowy 112. Jego słowa, które usłyszał dyżurny, były wstrząsające. Tomasz U. miał powiedzieć: „mam 4 promile i prawdopodobnie zabiłem wujka”. Na miejsce natychmiast wysłano służby. Ratownicy medyczni, którzy przybyli na posesję, przewieźli pokrzywdzonego do szpitala w Częstochowie. Niestety, tam lekarze stwierdzili jego zgon. W tym czasie Tomasz U. został zatrzymany przez policję. Badanie alkomatem nie pozostawiło złudzeń – w jego organizmie stwierdzono 3 promile alkoholu.

Co wykazała sekcja zwłok?

Aby ustalić dokładną przyczynę śmierci 66-latka, prokurator zarządził przeprowadzenie sekcji zwłok. Jej wyniki były porażające i pokazały skalę brutalności ataku. Zarządzona przez prokuratora sekcja zwłok pokrzywdzonego wykazała liczne obrażenia głowy, klatki piersiowej, brzucha oraz złamania żeber. Biegli z zakresu medycyny sądowej nie mieli wątpliwości. Jak stwierdzili, bezpośrednią przyczyną zgonu mężczyzny był uraz brzucha, skutkujący krwotokiem wewnętrznym.

W trakcie śledztwa Tomasz U. usłyszał zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, którego następstwem była śmierć człowieka. Przyznał się do popełnienia zarzucanej mu zbrodni, jednak zasłaniał się niepamięcią. Wyjaśnił, że z powodu upojenia alkoholowego nie pamięta dokładnych okoliczności całego zdarzenia. Na wniosek prokuratora, Sąd Okręgowy w Częstochowie zastosował wobec niego tymczasowe aresztowanie. Jak się okazało, Tomasz U. był w przeszłości karany za przestępstwo spowodowania obrażeń ciała i prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości.

Śląsk Radio ESKA Google News