Incydent w Dolinie Trzech Stawów. Są obywatelskie patrole
Dolina Trzech Stawów to jedno z najpopularniejszych miejsc do rekreacji i wypoczynku w Katowicach. Codziennie spacerują, biegają, jeżdżą na rowerach czy rolkach, bądź wypoczywają tysiące mieszkańców Katowic. Spora grupa bardzo lubi spędzać czas nad jednym ze stawów znajdującym się przy wiadukcie, którym przebiega autostrada A4. W tamtejszej wodzie kąpią się praktycznie wszyscy: dorośli i ich zwierzęta, dzieci czy osoby w kryzysie bezdomności. Sam staw, jak to ze stawami bywa, nie ma naturalnego obiegu wody, więc jak można się domyśleć, nie występuje tu naturalne i szybkie oczyszczanie wody z zabrudzeń.
Kilka tygodni temu sieć obiegł filmik, na którym zarejestrowano mężczyznę wchodzącego do wody i kucającego. Zbiegło się to z momentem, kiedy MOSiR wydał oświadczenie o bakterii Escherichia coli i zamknięciu na jakiś czas możliwości z korzystania z tego stawu. Mleko się wylało, a po sieci rozlał się potężny hejt. Nie miało tu znaczenia nawet to, że film był nakręcony w zupełnie innym czasie, o czym w specjalnym oświadczeniu informował Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji informując, że film był nagrany najprawdopodobniej jeszcze w czerwcu, o czym miało świadczyć graffiti na kontenerze widoczne na filmie, po którym dziś nie ma śladu.
"Musimy sami zadbać o bezpieczeństwo Polek i Polaków"
Na filmie nie widać również żadnej wieży ratowniczej, która stoi na tamtejszej plaży od początku sezonu wakacyjnego. Przed jego otwarciem wykonano też badania które wykazały, że z wodą jest wszystko w porządku. Hejt jednak się wylał, a jak donosi "Gazeta Wyborcza", od momentu publikacji filmiku nad stawem jest jakby mniej osób. W rozmowie z "GW" pracownik MOSiR zwraca jednak uwagę, że niedawno otwarto plażę nad stawem Morawa, gdzie na co dzień przebywa bardzo duża liczba osób.
W międzyczasie Członkowie Obozu Radykalno-Narodowego skupiającego młodych Polaków kierujących się takimi wartościami, jak Bóg, Honor, Ojczyzna, Rodzina, Tradycja i Przyjaźń uznali, że trzeba zacząć patrolować te okolice. Niedawno działacze Brygady Górnośląskiej ONTR oraz Silesian Raths Crew wybrali się na NacjoPatrol.
Polecany artykuł:
Po incydencie z przybyszami, którzy zanieczyszczają katowickie stawy, ale przede wszystkim mogą być zagrożeniem dla mieszkańców, działacze Brygady Górnośląskiej ONR i Silesian Raths Crew wybrali się na NacjoPatrol. Wspólnie patrolowaliśmy okolicę Doliny Trzech Stawów. Mamy w planach kolejne akcje w tym temacie. Musimy sami zadbać o bezpieczeństwo Polek i Polaków - poinformowali na platformie X.
Pytania w tej sprawie wysłała dziennikarka "Gazety Wyborczej" próbując się dowiedzieć, na jakie sytuacje członkowie ONR będą chcieli reagować w czasie patrolu.
Pomysłów jest wiele. Zresztą zapewne pomalujecie kolejnego swojego dziennikarzynę, aby zrobić reportaż o szalejących bandach nad Doliną Trzech Stawów. Szkoda, że nie tych, którzy zanieczyszczają naszą okolicę - otrzymała odpowiedź.
Choć ONR wypuszcza swoje patrole, to sama policja mówi wprost - to bezpieczna okolica, w której są m.in. patrole rowerowe i służby mają nad nią cały czas kontrolę.