Kierowca forda transita, w ciągu dwóch dni został dwa razy zatrzymany przez policję w Rudzie Śląskiej za jazdę pod wpływem alkoholu. Do sytuacji doszło 13 i 14 maja.
37-latek pierwszy raz wpadł w poniedziałek około godziny 16.30 na zjeździe z autostrady A4 do Rudy Śląskiej. Badanie wykazało u niego blisko trzy promile. Samochód został odholowany, a on trzeźwiał.
„Niespełna 48 godzin później policjant, który w poniedziałek zatrzymał mężczyznę, zauważył go w tym samym samochodzie, jadącego główną ulicą miasta w kierunku autostrady. Jak się okazało, mężczyzna na podstawie upoważnienia z firmy będącej właścicielem pojazdu odebrał go z parkingu i chciał wracać do domu. Jednak ponownie pijany wsiadł za kierownicę" - relacjonuje policja.
Tym razem miał ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie. Pojazd ponownie odholowano na parking na jego koszt, a on trafił do policyjnego aresztu. Usłyszał już zarzuty.
„W przypadku samochodu będącego własnością firmy, zamiast przepadku pojazdu, będzie musiał zapłacić karę stanowiącą równowartość pojazdu, którym jechał – w tym przypadku dwukrotnie" - informują policjanci.