Górnik w barbórkowym wdzianku ograł Lecha
W Zabrzu Barbórka trwała do 6 grudnia, do momentu zakończenia meczu pomiędzy Górnikiem Zabrze a Lechem Poznań. I była to barbórka wyjątkowa, bo choć górników jest tak naprawdę coraz mniej, to można odnieść wrażenie, że Barbórka jest jeszcze bardziej okazała. W tym przypadku przyczyniło się do tego zwycięstwo w 18. kolejce PKO BP Ekstraklasy nad aspirującym do tytułu mistrzowskiego Lechem Poznań. Tak naprawdę wszystko rozegrało się w ciągu pierwszego kwadransa spotkania. Już w czwartej minucie Erik Janża zagrał do Luki Zahovica, który lekkim strzałem w długi róg pokonał bramkarza Lecha.
Kolejorz odpowiedział w 12 minucie bramką Afonso Sousy, który dostał podanie na wolne pole i w polu karnym Górnika przelobował bramkarza wyrównując stan meczu. Minutę później Górnik znów prowadził. Podolski wypuścił w bój Kamila Lukoszka, który wbiegł w pole karne i mocnym strzałem w długi róg pokonał Bartosza Mrozka.
Górnik Zabrze prowadzenia nie oddał do końca, mimo tego, że od 59. minuty grał w osłabieniu po dwóch żółtych, a w konsekwencji czerwonej kartce dla Rafała Janickiego. I choć Lech Poznań posiadał optyczną przewagę i większe posiadanie piłki, oraz częściej kreował sytuacje podbramkowe, to tak naprawdę - poza akcją bramkową, nie potrafił zagrozić zabrzanom, dzięki czemu niespodzianka przy Roosevelta stała się faktem.