Ofiara śmiertelnego wypadku w Gliwicach była wolontariuszką, dbała o najuboższych i nigdy się nie skarżyła

i

Autor: archiwum od czytelnika/fb Fundacja Stacja6

WIADOMOŚCI

Ofiara śmiertelnego wypadku w Gliwicach była wolontariuszką, dbała o najuboższych i nigdy się nie skarżyła

We wtorek rano, w centrum Gliwic na ulicy Łużyckiej doszło do poważnego wypadku. Autobus miejski jadąc w kierunku ronda potrącił przechodzącą przez jezdnię pieszą. W wypadku zginęła Halinka Dagil, wolontariuszka zabrzańskiej Fundacji Stacja6.

We wtorek, 8 października około godziny 8.00 dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach otrzymał zgłoszenie o groźnym zdarzeniu na ulicy Łużyckiej. Doszło tam do potrącenia pieszej przez autobus miejski. Na miejscu trwała reanimacja, niestety - bez skutku. Życia reanimowanej kobiety nie udało się uratować.

Za kierownicą autobusu linii M16 siedział 62-letni mężczyzna. W chwili wypadku był trzeźwy. 

Halinka nigdy się na nic nie skarżyła

Kilka godzin później okazało się, że w wypadku zginęła Halina Dagil - wolontariuszka działającej m.in. w Zabrzu fundacji Stacja6. Informację o danych ofiary potrącenia, w mediach społecznościowych podał prezes fundacji:

- Halinka była z nami od zawsze. Kiedy innym brakowało chęci i zdrowia ONA rozlewała zupę dla tych najuboższych. Nigdy na NIC się nie skarżyła. Ukochana przez naszych bezdomnych przyjaciół. - napisano.

Pełni smutku internauci wspominają wspaniałą kobietę. Pod wpisem pojawiła się lawina komentarzy. Sam prezes fundacji podzielił się osobistym wspomnieniem.

- Pamiętam jak podczas Spotkania Wigilijnego bezdomni omijali lokalnych polityków i podchodzili z opłatkiem do NASZEJ HALINKI. Powiedzieć, że będzie jej brakowało, to tak jak by się JEJ nie znało - co my bez Ciebie Halinko poczniemy? Módl się za nami tam z NIEBA i czekaj z ciastem i zupą. - dodał Damian Bieniek.