Wydarzenia, które wstrząsnęły mieszkańcami Zawiercia, miały swój początek we wtorek, 27 maja, po godzinie 17:00. To właśnie wtedy dyżurny zawierciańskiej komendy policji otrzymał zgłoszenie o mężczyźnie ranionym nożem w rejonie ulicy Zaparkowej. Niezwłocznie na miejsce skierowano patrol interwencyjny.
Atak nożem przy rurach ciepłowniczych. Co tam się wydarzyło?
Jak ustalili przybyli na miejsce funkcjonariusze, całe zajście miało miejsce w dość odludnym miejscu, nieopodal rur ciepłowniczych przy ulicy Zaparkowej. To tam 47-letni mężczyzna i jego 44-letni kolega spędzali czas, gdy niespodziewanie podszedł do nich inny, znany im z nazwiska człowiek. Sytuacja szybko eskalowała. Agresor, bez wyraźnego powodu, rzucił się z nożem na 47-latka.
Mężczyzna, próbując się bronić przed napastnikiem, został zraniony w rękę. Niestety, to nie powstrzymało furiata, który zadał mu kolejny cios, tym razem w klatkę piersiową. Napastnik próbował zaatakować również drugiego z mężczyzn, jednak temu udało się uniknąć ciosu. Obaj zaatakowani, w obawie o swoje życie, natychmiast uciekli z miejsca zdarzenia. Agresor, co ciekawe, nie podjął za nimi pościgu. Ranny 47-latek został niezwłocznie przetransportowany do szpitala, gdzie udzielono mu specjalistycznej pomocy medycznej.
Policyjny pościg i zatrzymanie. Agresor spał z siekierą
Policjanci z Zawiercia potraktowali sprawę priorytetowo. Natychmiast po zebraniu pierwszych informacji i rysopisu sprawcy, rozpoczęli intensywne poszukiwania „nożownika”. Działania operacyjne szybko przyniosły rezultaty. Funkcjonariusze namierzyli podejrzanego w miejscu jego zamieszkania. To, co zastali na miejscu, mogło mrozić krew w żyłach – mężczyzna spał, a obok niego leżała siekiera. 45-latek został natychmiast zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu.
W toku dalszych czynności, stróże prawa zatrzymali również kolegę napastnika, który był obecny podczas ataku. Jak się okazało, mężczyzna ten próbował utrudniać prowadzone postępowanie. Po wykonaniu niezbędnych czynności procesowych, został jednak zwolniony.
Jakie zarzuty usłyszał 45-latek i co mu grozi?
Zatrzymany 45-latek usłyszał już prokuratorskie zarzuty. Mężczyzna przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Swoje agresywne zachowanie tłumaczył wypitym wcześniej alkoholem. W piątek, 21 czerwca, zawierciański sąd, na wniosek miejscowej prokuratury, podjął decyzję o zastosowaniu wobec napastnika najsurowszego środka zapobiegawczego. 45-latek został tymczasowo aresztowany na okres trzech miesięcy. Grozi mu teraz nawet dożywocie.
