Do skrajnie niebezpiecznego zdarzenia doszło na drodze ekspresowej S1 w rejonie Węgierskiej Górki. Kierowca jednego z pojazdów zatrzymał się tuż przed wjazdem do tunelu, po czym zawrócił i ruszył pod prąd. Całą sytuację nagłośniła Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, apelując o rozsądek i przestrzeganie przepisów.
Niebezpieczny manewr przed tunelem
Zdarzenie miało miejsce przed tunelem TD2 na S1. Jak wynika z informacji przekazanych przez drogowców, kierujący najpierw zatrzymał samochód bez uzasadnionej przyczyny, a następnie wykonał manewr zawracania i rozpoczął jazdę w przeciwnym kierunku do obowiązującego ruchu.
To zachowanie stworzyło realne zagrożenie dla życia i zdrowia innych uczestników ruchu. W tunelach i na drogach ekspresowych margines błędu jest minimalny, a ewentualna kolizja może mieć tragiczne skutki.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad opublikowała stanowczy komentarz, w którym podkreśla, jak skrajnie nieodpowiedzialne było zachowanie kierowcy.
— Tunel drogowy to nie escape room. Zawracanie przed tunelem nie otworzy tajnych drzwi. Takie zachowanie to śmiertelne ryzyko. Droga ekspresowa to nie miejsce na eksperymenty — przekazała GDDKiA.
Drogowcy zwrócili również uwagę, że tylko szczęśliwy zbieg okoliczności sprawił, iż nie doszło do tragedii.
— O włos od tragedii. Na S1 przed tunelem TD2 na wysokości Węgierskiej Górki kierowca zatrzymał się, zawrócił i jechał pod prąd — poinformowano w komunikacie.
Przepisy są jasne
GDDKiA przypomina, że zasady bezpieczeństwa na drogach szybkiego ruchu są jednoznaczne i nie pozostawiają miejsca na dowolność.
— Nie zatrzymuj się bez powodu, nie zawracaj, nie jedź pod prąd. Szanuj życie — swoje i innych — apelują drogowcy.
Zawracanie oraz jazda pod prąd na drodze ekspresowej to jedne z najgroźniejszych wykroczeń drogowych. W przypadku kontroli lub wypadku kierowcy grożą surowe konsekwencje — wysoki mandat, punkty karne, a nawet odpowiedzialność karna.
Zdarzenie z S1 jest kolejnym przykładem na to, jak chwila nieuwagi lub impulsywna decyzja mogą doprowadzić do dramatu. Tunel, droga ekspresowa czy autostrada nie są miejscem do zawracania ani testowania „alternatywnych” rozwiązań. Jeśli kierowca pomyli zjazd lub trasę, jedynym bezpiecznym wyjściem jest kontynuowanie jazdy do najbliższego legalnego miejsca zmiany kierunku.
Drogi szybkiego ruchu wymagają szczególnej odpowiedzialności — od niej zależy bezpieczeństwo wszystkich użytkowników.