Chorzów

Nie żyje drugi łabędź z Chorzowa. Na Amelungu miasto planuje zamontować monitoring

2025-05-06 10:29

Najpierw zmarł jeden, potem drugi. Nie żyją oba łabędzie, które bytowały na stawie Amelung w Chorzowie. Los ptaków nie jest obojętny mieszkańcom miasta, ani miejscowym władzom, które zleciły wykonanie sekcji zwłok. W planach jest objęcie terenu stawu monitoringiem miejskim.

Zmarł kolejny łabędź ze stawu Amelung w Chorzowie

Samica łabędzia została przetransportowana do Leśnego Pogotowia w Mikołowie 27 kwietnia. Chorego ptaka zauważyli mieszkańcy, którzy niezwłocznie zainterweniowali. Ptak miał nienaturalnie ułożoną głowę i wyraźne problemy z utrzymaniem jej nad powierzchnią wody.

W opinii Jacka Wąsińskiego z Leśnego Pogotowia w Mikołowie ptak miał objawy neurologiczne, powstałe prawdopodobnie na skutek uderzenia. Niestety następnego dnia okazało się, że pomimo udzielonej pomocy weterynaryjnej, przegrano walkę o życie łabędzicy.

Nie trzeba było długo czekać na kolejną tragedię. W piątek 2 maja do Leśnego Pogotowia w Mikołowie trafił drugi łabędź ze stawu Amelung. Miał te same objawy, co zmarła wcześniej samica. Zmarł następnego dnia.

- Niestety, mimo szybkiej interwencji i opieki weterynaryjnej, jego stan był bardzo poważny. Objawy były podobne jak wcześniej u samicy - czytamy w komunikacie Urzędu Miasta w Chorzowie.

Po interwencji związanej z pierwszym chorym ptakiem, na stawie rozpoczęto poszukiwania jaj łabędzicy. Łącznie zabezpieczono pięć jaj, które zostały już umieszczone w inkubatorze w odpowiedniej dla nich temperaturze 37 stopni. Pozostaną tam przez najbliższy miesiąc, aż do wyklucia.

Jaki los spotkał łabędzie z Chorzowa?

Sprawę łabędzi cały czas monitoruje Elżbieta Popielska, wiceprezydent Chorzowa, która zleciła badania wody ze stawu oraz sekcję zwłok obu zmarłych ptaków.

Pod koniec kwietnia pobrano próbki wody ze stawu do badań w laboratorium Chorzowskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. Pierwsze wyniki nie wskazują, aby w wodzie znajdowały się detergenty, ścieki, ani inne zanieczyszczenia. Prawidłowy jest również poziom natlenienia wody.

Wyników sekcji zwłok na ten moment jeszcze nie znamy.

W trosce o bezpieczeństwo łabędzi miasto rozważa zamontowanie w rejonie stawu kamery miejskiego monitoringu.

- W związku z historią, którą się powtórzyła i w trosce o bezpieczeństwo zwierząt zamieszkujących na Amelungu, planujemy zamontowanie kamery by mieć lepszy wgląd w sytuację i szybciej reagować w razie potrzeby - informują urzędnicy w opublikowanym komunikacie.

Mieszkańcy zarzucają władzom, że monitoring miał zostać założony dużo wcześniej - już po zeszłorocznej tragedii, kiedy na stawie Amelung zmarła cała rodzina łabędzi, w tym dwa dorosłe osobniki i ich młode.

Śląsk Radio ESKA Google News