Nauczyciel z Rudy Śląskiej zna aż 20 języków. Szymon Kasperek na co dzień uczy w Szkole Podstawowej nr 13 w Rudzie Śląskiej - Bielszowicach. Pan Szymon biegle posługuje się: polskim, angielskim, niemieckim, czeskim, włoskim, francuskim, hiszpańskim, portugalskim, rosyjskim, słowackim, bułgarskim, norweskim, duńskim i szwedzkim. Zna także holenderski, ukraiński i macedoński, a obecnie szlifuje węgierski, serbski i chorwacki oraz uczy się japońskiego, wietnamskiego I chińskiego
- Potrafię czytać książki w oryginalnych wersjach oraz porozumiewać się z tubylcami podczas moich zagranicznych podróży, a także znam gramatykę. W obcym kraju masz więcej możliwości, jeśli znasz język. I może najważniejsze: czujesz, że nie masz żadnych ograniczeń, oczywiście w komunikacji - podkreśla hiperpoliglota.
Pierwszymi językami obcymi Szymona Kasperka były język czeski oraz niemiecki. - Kiedy byłem dzieckiem i nie było jeszcze telewizji kablowej oraz Internetu, zwykłe anteny u nas na Śląsku ściągały sygnał telewizji czeskiej. A ja ją namiętnie oglądałem. Kiedy w wieku 10 lat po raz pierwszy wyjechałem do ówczesnej jeszcze Czechosłowacji, okazało się, że odpowiadam płynnym czeskim na pytania w sklepie. To był moment, w którym uświadomiłem sobie, że nagle mówię w jakimś innym języku, rozumiem ludzi, choć nigdy się tego języka nie uczyłem. Od tamtej pory zaczęło mnie to mocno interesować - opowiada Szymon Kasperek.
- Z kolei z niemieckim byłem osłuchany od dziecka. Starsze generacje mojej rodziny mówiły po niemiecku zawsze z powodu sytuacji politycznej, a potem już był wykorzystywany na przykład do rozmów za moimi plecami. Właściwie pierwsze języki były trzy: niemiecki z czeskim oraz włoski, który usłyszałem w telewizji w jakimś filmie i spodobał mi się na tyle, że zacząłem szukać każdej okazji, żeby go usłyszeć - dodaje.
- Zdecydowanie najtrudniej uczy mi się węgierskiego. To całkowicie różny język, niepodobny do języków indoeuropejskich, którymi mówimy w Europie i nie tylko. Ma specyficzną budowę i zupełnie odrębne słownictwo. Ciągle się go uczę, ale dałem radę: w Budapeszcie mówiłem wszędzie po węgiersku i to mi dało sporą dawkę motywacji do dalszej nauki – zaznacza hiperpoliglota.
Na tym jednak nie koniec. Nauczyciel SP 13 ma zamiar poszerzać swoją wiedzę i nauczyć się kolejnych języków. W planach ma naukę m.in. estońskiego i fińskiego oraz koreańskiego i khmerskiego.
- Lubię uczyć się języków i wszystkich zachęcam do tego. A gramatykę – każdego języka – po prostu uwielbiam. Te dwa elementy języka są ze sobą ściśle powiązane i nie rozdzielam ich: jeśli mówimy, to zgodnie z zasadami gramatyki - podkreśla Szymon Kasperek. -Znajomość języków naprawdę pomaga w życiu. Wiem, że mówienie jest trudne, szczególnie dla tych, którzy się boją, że popełnią błąd. Wielu uczących się języka to sygnalizuje. Należy jednak przestać się bać i nie przejmować, że powiemy coś nie tak - dodaje.