Nauczyciel z Mikołowa dostał wylewu w Egipcie
Na początku marca opisywaliśmy tragiczną historię Grzegorza Rożkiewicza. Nauczyciel wychowania fizycznego w mikołowskiej szkole spędzał tygodniowy urlop w Hurgandzie. W dniu powrotu nie wstawił się na transfer na lotnisko. Pracownicy hotelu znaleźli go leżącego na podłodze w pokoju. Trafił do szpitala Cleopatra w Hurgandzie w stanie krytycznym. Okazało się, że doszło do wylewu krwi do mózgu, który był spowodowany pęknięciem krwiaka.
Egipscy lekarze przez 5 godzin walczyli o jego życie. Mimo wielkiego ryzyka udało im się usunąć krwiaka. Niestety, stan Grzegorza się nie poprawił. Został wprowadzony w śpiączkę, w oddychaniu pomagał mu respirator. Rodzinie przekazano, że jego jedyną szansą na odzyskanie zdrowia jest powrót do Polski.
Ludzie dobrego serca pomogli sprowadzić Grzegorza do Polski
Historia Grzegorza poruszyła serca mieszkańców Mikołowa, okolic oraz internautów. Jego najbliżsi założyli zbiórkę, którą udostępnili na swoich profilach liczni samorządowcy. Sprawę nagłośniły lokalne i ogólnopolskie media. Do akcji pomocowej włączył się również poseł Łukasz Litewka. W ciągu trzech tygodni zbiórkę w sieci wsparło ponad 12 tys. osób, które wpłaciły łącznie ponad 801 tys. zł z potrzebnego miliona złotych.
To właśnie dzięki wsparciu darczyńców udało się zorganizować specjalistyczny transport medyczny do Polski, który pochłonął niecałe 240 tys. zł. Ze środków zebranych na koncie zbiórki rodzina pokryła też koszty dotychczasowej operacji i hospitalizacji, które wyniosły 102 tys. euro. Nauczyciel wrócił do Polski 8 marca. Trafił na oddział intensywnej terapii w Centralnym Szpitalu Klinicznym im. prof. Kornela Gibińskiego w Katowicach.
Grzegorz nadal jest w stanie krytycznym. Oddycha samodzielnie, został odłączony od respiratora. Niestety, doszło do uszkodzenia mózgu. Dla nas to jest wyrok. Każdy liczył na cud. Jest nam bardzo ciężko. Każdy telefon ze szpitala powoduje odrętwienie. No ale trzeba żyć dalej – mówi w rozmowie z "ESKĄ" Magdalena Richter, siostra Grzegorza.

Rodzina Grzegorza dziękuje darczyńcom za pomoc
Grzegorz jest pod stałą opieką lekarzy, którzy opracują plan dalszego leczenia. Jeśli jego stan się poprawi, konieczna będzie rehabilitacja, by mógł wrócić do pełni sił. Z tego względu zbiórka pozostaje otwarta dla wszystkich, którzy chcieliby nadal wspierać dalsze leczenie nauczyciela. Zbiórka jest dostępna TUTAJ.
Wasza ogromna hojność i zaangażowanie dały Grzegorzowi szansę na przyszłość. Nie sposób wyrazić, jak bardzo doceniamy każdą formę wsparcia – zarówno finansowego, jak i emocjonalnego. Każde dobre słowo, każde udostępnienie i każdy gest solidarności mają dla nas ogromne znaczenie. Dziękujemy, że jesteście z nami i że razem możemy stawić czoła kolejnym wyzwaniom. Po raz kolejny udowodniliście, że ludzka solidarność potrafi przełamać nawet najbardziej biurokratyczne bariery. Dobro wraca, a w jedności siła –dziękuje rodzina Grzegorza.