Nauczyciel z Mikołowa dostał wylewu w Egipcie. Powstała zbiórka na jego transport do Polski

i

Autor: Rodzina Grzegorza

Mikołów

Nauczyciel z Mikołowa dostał wylewu w Egipcie. Rodzina walczy, by go ściągnąć do Polski

2025-03-03 10:25

Grzegorz Rożkiewicz to nauczyciel wychowania fizycznego w mikołowskiej podstawówce. Całe życie poświęcił edukacji dzieci, motywował je do pokonywania swoich słabości i uczył, jak być dobrymi ludźmi. Sam dawał przykład swoją postawą, angażując się w różne akcje charytatywne. Teraz to on potrzebuje pomocy po tragedii, która go spotkała w Egipcie.

Nauczyciel z Mikołowa dostał wylewu w Egipcie

Grzegorz Rożkiewicz uczy wychowania fizycznego w szkole podstawowej nr 1 w Mikołowie. Uczniowie znają go jako sympatycznego i energicznego nauczyciela z prawdziwą pasją do tego, co robi. W czasie wolnym biegał, grał w piłkę nożną, a gdy nadarzyła się okazja, stawał za konsolą jako DJ. Angażował się również w pomoc charytatywną, wiele lat spędził jako wolontariusz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

W połowie lutego poleciał na zasłużone wakacje do Hurgandy. Tygodniowy pobyt w egipskim kurorcie miał być dla niego czasem relaksu, wypoczynku, chwilową ucieczką od codziennych obowiązków. Niestety, w mgnieniu oka stały się koszmarem.

23 lutego rano Grzegorz miał wrócić samolotem do Polski, jednak nie wstawił się na transfer na lotnisko. O sytuacji został poinformowany hotel. Pracownicy poszli sprawdzić jego pokój. Znaleźli go leżącego na podłodze – opowiada w rozmowie z "ESKĄ" Magdalena Richter, siostra Grzegorza.

Jedyną szansą dla nauczyciela jest powrót do Polski

Mikołowianin trafił do szpitala Cleopatra w Hurgandzie w stanie krytycznym. Okazało się, że doszło do wylewu krwi do mózgu, który był spowodowany pęknięciem krwiaka. Konieczna była natychmiastowa operacja. Egipscy neurochirurdzy przez 5 godzin walczyli o jego życie. Udało się usunąć krwiaka, ale sytuacja nadal jest fatalna.

Po operacji Grzegorz został wprowadzony w śpiączkę farmakologiczną. Jest podłączony do respiratora, ponieważ jego organizm nie jest w stanie samodzielnie funkcjonować. Jedyną szansą na odzyskanie zdrowia jest powrót do Polski. Dlaczego? Polskie szpitale są lepiej wyposażone niż egipskie placówki, mają większe możliwości leczenia i nowocześniejsze zaplecze medyczne.

Rodzinie udało się już załatwić większość formalności związanych z leczeniem Grzegorza. W Centralnym Szpitalu Klinicznym im. prof. Kornela Gibińskiego w Katowicach czeka na niego łóżko. Dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego zaoferował wsparcie podczas jego odbioru na lotnisku. Została tylko sprawa transportu do Polski. Niestety, koszty takiego tranportu są horrendalnie wysokie (ok. 45 tys. euro). Co gorsza, rachunek rośnie z godziny na godzinę. Każda kolejna doba spędzona na Oddziale Intensywnej Terapii kosztuje tysiące euro.

Śląsk Radio ESKA Google News
Autor:

Problemem jest transport Grzegorza do Polski

W sprawę zaangażował się poseł Łukasz Litewka z Sosnowca. W grę wchodzi lot humanitarny, ale ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły.

Sęk w tym, że szpital nie wyda pacjenta, dopóki nie przelejemy 40 tys. euro. Pozostałe środki mamy spłacać później. Cały czas walczymy z ubezpieczalnią. Z ostatnich informacji wynika, że dostaniemy 20 tys. euro, ale oczywiście ubezpieczyciel zwleka z wypłatą tych środków. Niestety, ze zbiórki też nie możemy jeszcze wypłacić pieniędzy, bo po przekroczeniu 50 tys. zł wymagana jest ponowna autoryzacja. Jesteśmy w kontakcie mailowym z serwisem, ale nie wiemy, jak długo jeszcze potrwa cały proces. A my nie możemy dłużej czekać – mówi pani Magdalena.

Historia pana Grzegorza poruszyła serca mieszkańców Mikołowa i nie tylko. W ciągu kilku dni udało się zebrać prawie 650 tys. zł, czyli ponad 60 procent z potrzebnych 100 tys. zł. Zbiórkę na transport i leczenie Grzegorza można wesprzeć TUTAJ.

By wspomóc zbiórkę, znajomi nauczyciela organizują imprezę w jego dawnym miejscu pracy, studenckim klubie Straszny Dwór w Katowicach-Ligocie. Grzegorz przez wiele lat działał tam jako DJ Grisha. Zysk ze sprzedaży biletów zostanie przeznaczony na pomoc dla chorego. Tymczasem na terenie Golf Parku w Mikołowie odbędzie się charytatywny turniej dedykowany Grzegorzowi. Wszystko po to, by można było go sprawdzić bezpiecznie do domu. 

– Nie spodziewaliśmy się takiego odzewu. Jesteśmy wzruszeni – przyznaje siostra pana Grzegorza.