Katowice: nastolatkowie uratowali sikorkę
Wzruszająca historia z Katowic. Dwóch nastolatków - Damian i Mateusz, uratowało sikorkę, która wpadła do wnętrza metalowego słupka zalanego wodą na jednym z placów zabaw.
- Coś się szamotało w środku, słychać było jakby skrzydła. Wspiąłem się na słupek i poświeciłem do środka latarką. Zobaczyłem ptaszka. Myślałem, że to wróbelek. Próbował utrzymać się nad wodą zapierając się skrzydełkami o ściany słupka, ale nie potrafił wyzwolić się z pułapki – opowiada Damian Turowski w rozmowie z SE.pl.
Nastolatkowie postanowili poszukać pomocy w pobliskim sklepie zoologicznym. Tam na całe szczęście spotkali Patrycję Wydrę, inspektor Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami i akcja ratunkowa mogła ruszyć z kopyta.
Na miejsce zostali wezwani strażacy, ale operacja uwolnienia sikorki nie należała jednak do najłatwiejszych.
- Trzeba było rozciąć słupek, żeby ją wyciągnąć - mówi Damian Rzezik.
To z kolei oznaczało, że paradoksalnie sikorka mogła akcji ratunkowej nie przeżyć. - To bardzo płochliwe i strachliwe ptaki. Byłam pełna obaw, czy sikorka przeżyje - mówi Patrycja Wydra.
Ostatecznie strażacy stanęli na wysokości zadania, rozcięli słupek i uwolnili sikorkę całą i zdrową.
- Nic się jej nie stało. Przez jedną noc była u mnie, a rano, gdy nabrała sił, ją wypuściłam - mówi Patrycja Wydra.