Kryminalne

Napad na sklep jubilerski w Katowicach. Broń, siekiery i maczety. W rolach głównych górnik i kibol

2025-02-05 14:59

Blisko 70 tys. zł zdołała ukraść trójka złodziei, która napadła na sklep jubilerski. Napad dokładnie zaplanował pracownik kopalni, a zadanie zostało wykonane z pomocą pseudokibica. Był też trzeci mężczyzna, którego policja jeszcze nie wytropiła, ale to jest kwestia czasu.

Napadli na sklep jubilerski myśląc, że unikną kary

Ta sprawa pokazuje, że nawet kiedy mijają lata, przestępcy nie są bezpieczni. niemal 15 lat temu, 16 lutego 2010 roku zamaskowani i uzbrojeni sprawcy wtargnęli do sklepu jubilerskiego. Jeden z mężczyzn oddał strzały w sufit, drugi groził użyciem siekiery lub maczety. Zażądali kosztowności. Śmiertelnie wystraszona ekspedientka kryła się w innym pomieszczeniu. Wtedy napastnicy rozbili witryny i ukradli kosztowności. Ich łupem padły złote wyroby jubilerskie o łącznej wartości około 70 tys. zł. Po napadzie spalili ubrania i pozbyli się broni, a skradzione kosztowności sprzedali paserom. 

Nad sprawą przez długie lata pracowali policjanci zwalczający przestępczość pseudokibiców z komendy wojewódzkiej w Katowicach. - Ich zaangażowanie i determinacja, a także dobra współpraca ze Śląskim Wydziałem Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Katowicach naprowadziły ich na trop szajki - wyjaśnia śląska policja. 

Pomysłowy górnik chciał się szybko wzbogacić

Około pół roku temu udało się trafić na ślad jednego z napastników - obecnie 43-letniego mieszkańca Katowic. W ubiegłym tygodniu zatrzymano kolejnego mężczyznę, 42-latka z Katowic, który jest związany ze środowiskiem pseudokibiców jednego ze śląskich klubów piłkarskich. 

Dzięki zatrzymaniom udało się ustalić szczegóły napadu. Na pomysł obrabowania jubilera wpadł mężczyzna, który w tamtym czasie był pracownikiem jednej ze śląskich kopalni. Kilka tygodni przed napadem pojechał do Czech, gdzie zdobył broń palną. Do napadu zwerbował dwie osoby, z czego jedna wkroczyła z nim do sklepu jubilerskiego, a druga pełniła rolę kierowcy. 

Od tamtej pory, po udanym napadzie, cała trójka się ukrywała. Przestępcom postawiono prokuratorskie zarzuty dokonania rozboju z użyciem broni i niebezpiecznego przedmiotu. Sprawcom grozi teraz do 15 lat więzienia. Zatrzymanie ostatniej osoby, jak przekonuje policja, jest już tylko kwestią czasu.