Zamiast GZM - jedno megamiasto
Debata "Czy w Polsce powinno powstać nowe megamiasto?" skupiła się na idei dalszej integracji GZM w kierunku utworzenia jednego, silnego ośrodka miejskiego oraz na korzyściach, jakie mogłyby z tego płynąć.
Karolczak podkreślił, że metropolia składa się z 41 gmin, w tym 13 miast na prawach powiatu. – Każde z nich jest fajnym miejscem do życia, ale każde z nich trochę konkuruje ze sobą i w związku z tym nie są w pełni w stanie wykorzystać tego potencjału, który można byłoby zbudować w ramach jednego miasta – ocenił.
Dalej wskazał, że w Polsce wyraźnie widać rozwój kilku dużych miast, z którymi chce konkurować GZM. By to było możliwe, Metropolia musi zmierzyć się z kilkoma istotnymi problemami. Jednym z nich jest depopulacja, wynikająca ze zmian społecznych i gospodarczych.
Kamil Sobolewski, Główny Ekonomista Pracodawców RP również zwrócił uwagę na wyzwania demograficzne. Wskazał przy tym na prognozy GUS, które przewidują spadek liczby ludności Polski do około 26 mln w 2060 roku. Szansą dla GZM na przyciągnięcie nowych mieszkańców i zatrzymanie odpływu młodych ludzi jest zapewnienie szerokiej dostępności usług publicznych, takich jak instytucje kultury, szpitale, szkoły, uczelnie wyższe, wyspecjalizowane zakłady pracy oraz mieszkania.
Metropolia ma wiele potencjalnych obszarów, które mogą budować jej konkurencyjność (...). Idea megamiasta pomaga wyjść naprzeciw komunikacji sensownej i spójnej jednej strategi – podkreślił Kazimierz Karolczak.

Megamiasto musi przyciągnąć młodych ludzi
Uczestnicy debaty byli zgodni, że megamiasto musi odpowiadać na potrzeby i oczekiwania młodych ludzi – zarówno tych, którzy już studiują lub pracują, jak i tych, którzy wkrótce wejdą w dorosłe życie. Maria Perschke z Y&Lovers podkreśliła, że młodzi ludzie, podejmując decyzję o przeprowadzce, kierują się racjonalnymi argumentami.
– Tym osobom trzeba oferować programy związane z zatrudnieniem, jeżeli studia, to dobre warunki związane z zamieszkaniem – akademiki. Bardzo policzalne korzyści związane z tą przeprowadzką – powiedziała Perschke.
Zauważyła też, że młodzi ludzie coraz częściej poszukują nie tylko rozrywek, ale przede wszystkim możliwości rozwoju i przestrzeni przyjaznych do życia.
Anna Hołdyńska z Grupy Pracuj zwróciła uwagę na to, że młodzi ludzie cenią sobie stabilizację na rynku pracy oraz rozdzielenie życia zawodowego od prywatnego. Szukają miejsc dobrze skomunikowanych transportem publicznym lub drogami rowerowymi, bo nie chcą tracić czasu na dojazdy. Ważne są też dla nich miejsca, gdzie będą mogli realizować swoje pasje i spotykać się ze znajomymi.
Ważne jest poczucie wspólnotowości
Monika Zielenkiewicz z Brainlab podkreśliła, że dla młodych ludzi kluczowe jest poczucie wspólnotowości i możliwość współtworzenia różnych inicjatyw. Adam Kowalski, koordynator projektu Wielkiego Pieca Huty Pokój w Rudzie Śląskiej uważa, że Górny Śląsk odpowiada na te potrzeby, budując tożsamość wokół lokalnych wspólnot. Dzięki temu nowi mieszkańcy mogą poczuć się zakorzenieni w nowym miejscu i je współtworzyć.
W obiekty poprzemysłowe, które w tej chwili zyskują drugie życie, jest wpisana tożsamość, są wpisane historie ludzkie, losy pokoleń, które tworzą wokół tych obiektów społeczności. I w tym momencie, kiedy te społeczności mogą partycypować w drugim życiu tych obiektów, a tak się bardzo często dzieje, jest to dla tych miejsc i dla tych przestrzeni wartość dodana – ocenił Kowalski.
Dodał, że na terenach dawnych zakładów przemysłowych powstają nowe przestrzenie społeczno-kulturalne, takie jak Strefa Kultury w Katowicach, a także rozwijają się obszary przyrodnicze, które oferują mieszkańcom nowe możliwości spędzania wolnego czasu. Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego, zasugerował, że GZM potrzebuje "nowego landmarku" – znaku towarowego, który budziłby pozytywne skojarzenia, zastępując wizerunek węgla kamiennego.