Studnia Trzech Cesarzy może zniknąć z mapy Mysłowic. Dramatyczny apel
W dobie, kiedy niemal każdego dnia lokale gastronomiczne ogłaszają upadłość, bądź po cichu zamykają się na cztery spusty nie informując o tym nikogo, zapominamy, że nie tylko branża gastronomiczna ma po pandemii i inflacji problemy z utrzymaniem się na rynku. Przypominało o tym miasto Mysłowice, które na sowim profilu na Facebooku przekazało dramatyczny apel właścicielki jednej z tamtejszych księgarń o pięknej nazwie "Studnia Trzech Cesarzy".
Księgarnia działa na tamtejszym rynku od kilkudziesięciu lat. Jak wspomina właścicielka, pani Bożenna Król, księgarnię przejęła w 1990 roku.
Zaczęłam pracować w Domu Książki. Bardzo krótko, bo po zaledwie trzech miesiącach zostałam kierownikiem tej księgarni. I przez 10 lat była to księgarnia katowickiego Domu Książki. W 1990 roku zdecydowałam się na przejęcie tej placówki - wspomina pani Bożenna.
Pani Bożenna była wtedy zachwycona nie tyle samą księgarnią, co też miastem i ludźmi, którzy w nim mieszkają. Wśród wielu osób - niezależnie od wieku, po odzyskaniu przez Polskę wolności o 1989 roku, widziała głód czytania, co było widać po tym, jak sprzedawały się książki. To był złoty okres a księgarnię prowadziło się bardzo dobrze. Niestety, jak to w przypadku wielu małych księgarń bywa, rynek mocno się zmienił by nie powiedzieć, zepsuł.
Po 43 latach mamy problemy z utrzymaniem księgarni. Główną przyczyną to jest - powiem może niegrzecznie, ale po prostu rozwalenie rynku wydawniczego księgarskiego - przyznaje szczerze właścicielka Studni Trzech Cesarzy.
Pani Bożenna na filmiku opublikowanym na Facebooku Urzędu Miasta w Mysłowicach prosi mieszkańców tego miasta, ale nie tylko, o pomoc finansową i wsparcie zrzutki, "żebyśmy mogli przetrwać ten najtrudniejszy czas". Można również - do czego zachęcamy, po prostu odwiedzić panią Bożennę w księgarni przy ul. Krakowskiej 10 (czynna od poniedziałki do piątku w godz. 10-17 i w soboty od 10 do 13) i nabyć jedną, a nawet 10 książek.