Związkowcy informują górników o fatalnej sytuacji w górnictwie i planach rządu dotyczących zlikwidowania kopalń. Jednocześnie nawołują do wojny o miejsca pracy. Bojowe nastroje wśród górników są przede wszystkim w tych zakładach - które do likwidacji mają pójść w pierwsze kolejności. W ciągu roku zdaniem związkowców rząd planuje zamknąć wszystkie kopalnie na terenie Rudy Śląskiej. Chodzi o Ruch Pokój, Bielszowice i Halemba.
- Możemy się teraz spodziewać każdej reakcji po górnikach, bo już przez tyle czas rząd nas zwodził, że czara goryczy się przelała i to prędzej czy później wybuchnie. Tego nikt nie opanuje - uważa Janusz Serwański, związkowiec z Solidarności z kopalni Ruch Halemba w Rudzie Śląskiej.
CZYTAJ WIĘCEJ: Górnicy ogłosili pogotowie strajkowe. Premier ma tydzień na odpowiedź. Inaczej będzie ogromny protest
W tym tygodniu jeszcze w kopalniach mają odbyć się masówki. Górnicy dodatkowo czekają na przyjazd na Śląsk premiera Morawieckiego. W poniedziałek (14 września) wysłali mu list z prośba o pilne włączenie się w rozmowy i prace nad programem ratowania polskiego sektora górniczego. Jeśli do 23 września szef rządu zignoruje prośbę - górnicy grożą strajkiem.
W poniedziałek, 14 września, rzecznik rządu Piotr Müller zapewnił, że rząd jest otwarty na dialog ze związkowcami o górnictwie ale trzeba poczekać na efekty prac grupy roboczej, która ma wypracować rozwiązania w tej sprawie. A te maja być gotowe na przełomie września i października. Górnicy tak długo czekać nie zamierzają.
ZOBACZ TAKŻE: Katowice: Uprawiali seks na Mariackiej. Nakrył ich przypadkowy przechodzień. Mamy nagranie! [WIDEO]