Jeśli ktoś tutaj w pierwszym odruchu pomyślał, że Murzrin Wielkanocny to tak naprawdę klasyczny murzynek, czyli jedno z najlepszych ciast w okresie PRL, to muszę was głęboko rozczarować. Jedynym punktem wspólnym Murzina i Murzynka jest to, że robi się je w piecu/piekarniku. A tak to dzieli je wszystko włącznie z tym, że Murzynka znamy w całej Polsce, natomiast Murzin to przysmak lokalny, śląski, popularny na ziemiach cieszyńskich, ale nie tylko. No i przede wszystkim to ciasto na słono z mięsną wkładką.
Murzin Wielkanocny. Co to za danie śląska cieszyńskiego?
Na początek warto wspomnieć, że choć danie wywodzi się z ziem cieszyńskich, to jego odmiany są znane w całym regionie. Na Podbeskidziu nosi nazwę "murzyn", w województwie opolskim nazywają go szołdrem", a w okolicach Bytomia i Katowic nosi miano "szczodr" lub "sodr". Geneza nazwy wywodzi się od słowa "szołdra", oznaczającego szynkę.
Murzin Wielkanocny na śląsku cieszyńskim wypiekany jest od dziesiątek lat i ma swoją długa tradycję. Dawniej przygotowywano się do tego miesiącami. Jesienią, na długo przed świętami Bożego Narodzenia, bito świnie po to, aby mięso mogło dotrwać do kolejnych świąt - Wielkanocy. Były wędzone w wędzoku na podwórzu. Sekretem było wędzenie na twardym, liściastym, często owocowym drewnie. Na sam koniec dodawano liście jałowca.
Tak uwędzony boczek i szynkę przechowywano w „szpyrczoku”, czyli na strychu domu w szafie (tzn. w skrzyni zbitej z desek, z drzwiami i kłódką), żeby „skarby świąteczne” nie dostały się w niepowołane ręce w nieodpowiednim czasie - czytamy na portalu slaskiesmaki.pl
Piekarszczok nadawał Murzinowi Wielkanocnemu wygląd i smak
Tradycją było wypiekanie ciasta w piekarszczoku. To dawny piec na chleb, który rozpalano drewnem bukowym. Na ogień bezpośrednio kładziono bytfankę z ciastem, a w czasie pieczenia strzelający w górę popiół osiadał na cieście nadając mu ciemny, a czasem czarny kolor.
Jest bardzo prawdopodobne, że to właśnie z takiego sposobu pieczenia wzięła się nazwa Murzin. Inna teoria mówi, że nazwa pochodzi od ciemnego koloru ciasta, które dawniej wyrabiano tylko z mąki pszennej razowej z otrębami, nieoczyszczonej i ręcznie mielonej na żarnach.
Polecany artykuł:
Jak wygląda Murzin Wielkanocny?
Dzisiejszego Murzina robi się w formie kwadratu lub okrągłej. Skórka, po wypieczeniu, koniecznie musi być chrupiąca, za to środek ma być miękki i nasiąknięty tłuszczem z wędzonki. Klasycznie do środka dawało się kawałki szynki i boczku, ale dzisiaj wsadzane są też np. kiełbasy czy inne wyroby mięsne. Od klasycznego wyglądu, ze względu na sposób wypiekania, również wiele osób odeszło. Dzisiejszy chleb jest jasno-brązowy, ale to dlatego że finalnie ląduje w piekarniku a nie w piecu opalanym drewnem.

i
Przepis na Murzina Wielkanocnego
Do przygotowania możliwie najbardziej klasycznego Murzina Wielkanocnego, będziemy potrzebować:
- Kilogram mąki
- 250 g margaryny
- 3 jajka
- 70 g drożdży
- 500 ml ciepłego mleka, choć w niektórych przepisach używa się rosołu z parzenia wędzonych szynek
- 700 g szynki z kity, wędzonego boczku i białej kiełbasy
- sól
Mąka musi być koniecznie przesiana, żeby nie było w niej żądnych śmieci. Potem dodajemy do niej jajka, sól, mleko, roztarte drożdże oraz roztopioną margarynę. Z tych wszystkich składników wyrabiamy ciasto. Kiedy już będzie gotowe, rozkładamy je na stole i nakładami wędzonki, boczek, kiełbasę pokrojoną w kawałki czy inne mięsiwo, a następnie zawijamy. Z zewnątrz smarujemy całość jajkiem, wkładamy do brytfanny i pieczemy. Gotowego Murzina Wielkanocnego podajemy z chrzanem albo z ćwikłą.