Stadion ArcelorMittal Park w Sosnowcu to najnowszy i najnowocześniejszy obiekt w Polsce. Jego funkcjonalność doceniają zarówno piłkarze, jak i kibice. Ale jest jeden problem, który za sprawą rozgrywanych tu meczów europejskich pucharów urasta do najwyższej rangi. To murawa. Trawa jest w takim stanie, że piłkarze ślizgają się na niej jak na lodzie, co wyraźnie zaniża poziom gry i psuje widowisko. Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia w czasie ostatniego meczu Raków Częstochowa - Sporting CP.
Nie widziałem tak trudnego boiska, odkąd przyszedłem do Sportingu. Ciągle się ślizgaliśmy, dlatego było tak ciężko - powiedział po meczu Matheus Reis, obrońca Sportingu.
Bardzo ciężko tutaj grać. W pierwszej połowie nawet jeden z zawodników Sportingu pytał mnie, co to jest, i na czym my gramy - powiedział Marcin Cebula z Rakowa Częstochowa.
Stan murawy na stadionie w Sosnowcu
Trawa na boisku w Sosnowcu po raz pierwszy zawiodła piłkarzy już w czasie meczu Raków Częstochowa - FC Kopenhaga. Jeszcze gorzej było podczas spotkania Raków - Sturm Graz. Telewizyjny przekaz był bezlitosny, gdy na zbliżeniach pokazywano wyrwane kępy trawy z korzeniami i głębokie dziury po wślizgach. Gdyby w Sosnowcu nie rozgrywano meczów Ligi Europy, pewnie afery by nie było, a tak w świat poszły obrazki fatalnej murawy i piłki odbijającej się od niej w niespodziewanym kierunku.
Po specjalistycznych badaniach okazało się, że trawę toczy infekcja bakteryjno-grzybiczna. Zastosowana została odpowiednia kuracja wraz z wertykulacją, piaskowaniem, dosiewaniem i nawożeniem oraz opryskami specjalnym preparatem. Trawa i gleba została odkażona, a przeprowadzone kolejne badania wykazały, że stan jest coraz lepszy. Delegat UEFA nie miał wątpliwości i dopuścił obiekt do rozgrywek.
Co z tego, gdy już w czasie rozgrzewki przed meczem Raków - Sporting trawa zaczęła dosłownie odrywać się od podłoża, a w czasie samego spotkania zawodnicy padali na ziemię przy każdej próbie dryblingu lub gwałtownego zwrotu.
Przyznaję, mamy problem z trawą. Nie uchylamy się od odpowiedzialności i robimy wszystko, aby doprowadzić ją do idealnego stanu - mówi Marcin Jaroszewski, dyrektor ArcelorMittal Park w Sosnowcu.
Kibice na meczy Raków - Sporting
Zobacz zdjęcia
Jak naprawić murawę w Sosnowcu?
Trawa na stadionie w Sosnowcu pierwszy raz testowana była w czasie meczu otwarcia ArcelorMittal Park w lutym tego roku. Jak twierdzą specjaliści, to zbyt krótki czas, aby mogła się głęboko ukorzenić. Stąd problemy.
Zbliżające się deszczowe i mroźne miesiące z całą pewnością jej stanu nie poprawią. Wśród wielu pomysłów na ratowanie trawy jest dodatkowe nawożenie, a nawet zakup specjalnych lamp, które przez całą dobę będą dogrzewać trawę i wspomagać jej rozwój.
Ostatecznością będzie całkowita zmiana koncepcji i zakup murawy w rolkach. Tu jednak jest problem, bo cały stadion objęty jest gwarancją wykonawcy, a zmiana murawy oznacza zmianę umowy.
Zrobimy dodatkowe badania dotyczące stabilności podłoża. Niestety bez nakładów finansowych trudno będzie osiągnąć trawę w najlepszym stanie. Ostatecznością może być zmiana trawy sianej na trawę w rolce. Ale to niestety musiałoby się wiązać z dodatkowym budżetem wielkości 2,5 - 3 mln zł - mówi Marcin Jaroszewski.
Mecze na ArcelorMittal Park w Sosnowcu
Zwykle trawa w miesiącach zimowych powinna odpoczywać, aby ponownie piłkarze mogli cieszyć się z gry wiosną. W Sosnowcu tak jednak nie będzie. W grudniu czeka nas wiele meczów ligowych Zagłębia Sosnowiec, a nawet międzypaństwowy kadry kobiet Polska - Grecja.
Kibice, a zwłaszcza piłkarze trzymają kciuki i mają nadzieję, że murawa będzie zdatna do gry na najwyższym poziomie.