Nie minął nawet miesiąc, od kiedy przy ul. Piłsudskiego 34-38 pojawiły się rusztowania, a wielkoformatowy mural jest już na ukończeniu. Grażyna Wołowiec, znana szerzej jako Bytomska Smerfetka, spogląda na przechodniów z typową dla siebie pogodą ducha. Wszędzie wokół plączą się kwiaty, dodając całości radosnego charakteru.
Artyści z Grupy Mural pracują jeszcze nad detalami. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, mural zostanie odsłonięty jeszcze w tym tygodniu.
- W myśl zasady od ogółu do szczegółu, pracujemy nad gradientem, czyli tak charakterystycznymi dla tej pracy przejściami tonalnymi pomiędzy kolorami i wykańczamy mniejsze powierzchnie - mówi Wojciech Walczyk z grupy Mural.
Bytomska Smerfetka zwyciężyła w konkursie. To projekt autorstwa Agnieszki Müller
Bytomska Smerfetka nie trafiła na ścianę przy ul. Piłsudskiego przypadkowo. Projekt autorstwa Agnieszki Müller zwyciężył w internetowym konkursie "Zmalujmy coś w Bytomiu". W finałowym etapie mieszkańcy mogli wybrać spośród 5 prac, a najwięcej głosów oddano właśnie na projekt muralu z Bytomską Smerfetką.
- Chciałam oddać charakterystykę tej barwnej, pełnej pogody ducha postaci i zrobić to w sposób czytelny również dla odbiorców mojej pracy. Ponieważ rewitalizacja okolicy muralu zakłada umieszczenie w pobliżu ściany roślinności i miejsca rekreacji, sądzę, że to dobre miejsce na uwiecznienie pamięci o naszej Smerfetce - mówi Agnieszka Müller, graficzka i ilustratorka.
Bytomska Smerfetka odeszła w wieku 55 lat. Na pogrzebie żegnały ją tłumy bytomian
Grażynę Wołowiec kojarzy niemal każdy mieszkaniec Bytomia. Kiedyś niemal codziennie spacerowała ulicami miasta, niosąc innym pogodę ducha i radość. Uśmiechała się do ludzi, zagajała rozmowy, była radosna i ufna.
Pani Grażyna wychowała się w domu dziecka. Pracowała na swoje utrzymanie, ale ze względu na lekkie upośledzenie otrzymywała (skandalicznie niską) rentę inwalidzką. W 2015 roku jej sprawą zainteresował się lokalny społecznik Sebastian Kozielski. Utworzył wydarzenie na Facebook’u, dzięki któremu wiele osób wyciągnęło pani Grażynie pomocną dłoń.
W przeciągu ostatnich kilku miesięcy Bytomska Smerfetka chorowała. Zmarła w nocy z 29 na 30 stycznia tego roku. Miała 55 lat. Na pogrzebie żegnały ją tłumy bytomian.