Morawiecki, odpowiadając na pytanie, czy Śląsk pozostanie centrum energetyki w Polsce, stwierdził, że tak się stanie. "Myślę, że najlepiej nasze plany odzwierciedlają te wszystkie projekty, które powodują, że każdy megawat, gigawat mocy wycofywanej ma być zastąpiony przez inną moc, wprowadzaną z innych źródeł" - zaznaczył.
"Mamy różne plany - oprócz OZE mówimy o wodorze, o dolinie wodorowej. (...) taka dolina wodorowa może powstać na Górnym Śląsku" - powiedział premier.
Szef rządu ocenił, że transformacja energetyczna Śląska jest wyzwaniem. Jak dodał, obecnie toczą się negocjacje z kilkoma zagranicznymi podmiotami nt. "możliwości zainwestowania dodatkowych środków z przedsiębiorstw zagranicznych".
"Jestem przekonany, że tu na Śląsku rozegra się przełom związany z transformacją energetyczną i przemysłową Polski" - powiedział szef rządu.
"Śląsk, Górny Śląsk, całe województwo, to wielki potencjał przemysłu wydobywczego, górniczego, ale też potencjał możliwy do uruchomienia dla gospodarki 4.0, gospodarki przyszłości, opartej coraz bardziej o automatyzację, powodującej, że praca człowieka, nas, na Śląsku nie będzie taka brudna, nudna i niebezpieczna" - mówił premier. Jak dodał, wiele powtarzalnych prac w wydobyciu wiąże się z wysokim poziomem zagrożenia dla życia człowieka, o czym często mówiono podczas rozmów z górnikami.
"Węgiel to jest nasze największe bogactwo Śląska, jeszcze większym kapitałem są ludzie" - ocenił Morawiecki, wskazując na doświadczenie inżynierskie, projektowe i znajomość procesów przemysłowych śląskich pracowników. "To są ogromne wartości" - przekonywał.
"Górny Śląsk znajduje się w samym sercu transformacji energetycznej Polski, właśnie dzięki temu kapitałowi ludzkiemu" - stwierdził premier.
"Patrzę na transformację energetyczną jako na wielką szansę" - dodał szef rządu.