Policjanci z Mikołowa zatrzymali czterech mieszkańców Biskupca i okolic, zamieszanych w tzw. oszustwo opałowe. Mężczyźni są podejrzani o wyłudzenie ekogroszku i pelletu o łącznej wartości ponad 300 tys. zł z dwóch firm.
Proceder wyglądał następująco: 15 listopada do pewnego przedsiębiorstwa z Mysłowic wpłynęło zamówienie na 200 ton ekogroszku. Transport miał trafić do województwa warmińsko-mazurskiego. Sprzedawca otrzymał potwierdzenie przelewu płatności opiewające na kwotę ponad 220 tys. zł, a ciężarówki z opałem ruszyły ze Śląska na północ.
Jednak zamawiający w ostatnim momencie zmienił miejsce dostawy, więc towar został rozładowany pod innym adresem niż ten wskazany w umowie. Co więcej, kilka dni później okazało się, że potwierdzenie przelewu zostało sfałszowane.
Sprawą zajęła się mikołowska policja we współpracy z mundurowymi z Biskupca. W efekcie zatrzymano pierwszego z czwórki mężczyzn podejrzanych o udział w przestępstwie. Udało się też przejąć 80 ton węgla.
Dalej policjanci ustalili, że tydzień wcześniej do pomorskiej firmy handlującej opałem trafiło na zamówienie 60 ton pelletu. Adres dostawy był dokładnie taki sam, co w przypadku wyłudzonego ekogroszku. Okazało się, że i w tym przypadku doszło do przestępstwa.
Służbom szybko udało się ustalić tożsamość wszystkich zamieszanych w proceder. Przestępcy to grupa znajomych w wieku od 21 do 31 lat, którzy dokładnie zaplanowali całą akcję. Wszyscy ułyszeli zarzuty oszustwa, do których częściowo się przyznali. Grozi im kara do 8 lat więzienia. Na wniosek prokuratora trafili do tymczasowego aresztu.