Mecz Legend Polska - Niemcy. Podolski zagrał dla obu drużyn! Co za sceny na Śląskim!

2025-10-12 17:05

Niezwykłe sceny na Stadionie Śląskim! W Meczu Legend Polska - Niemcy Lukas Podolski najpierw asystował dla Niemiec, a potem... dla Polski! Zobacz, co działo się w Kotle Czarownic, gdzie znów zagrali Lothar Matthäus i inne gwiazdy futbolu.

Mecz Legend Polska - Niemcy. Podolski show od pierwszych minut

Kibice ledwo zdążyli zająć miejsca, a już byli świadkami pierwszej bramki. Kluczową rolę w akcji odegrał Lukas Podolski, który na co dzień występuje w barwach Górnika Zabrze. Już w 2. minucie dał o sobie znać, popisując się znakomitym podaniem.

- 𝐏𝐢𝐞𝐫𝐰𝐬𝐳𝐚 𝐚𝐤𝐜𝐣𝐚 𝐍𝐢𝐞mców. Łukasz Podolski wymanewrował polską obronę i wyłożył piłkę do Frediego Bobicia!

-informowała TVP Sport.

Jednak największym zaskoczeniem wieczoru była rola, jaką odegrał Lukas Podolski. Piłkarz rozpoczął spotkanie w drużynie niemieckiej, ale w drugiej połowie... zmienił barwy i wspomógł Polaków!

- Podolski w niedzielnym Meczu Legend zaczął w drużynie Niemiec. Asystował przy bramce Frediego Bobicia, czyli obecnego dyrektora operacyjnego Legii Warszawa. W drugiej połowie Podolski asystował już w drużynie Polski przy bramce na 3:2 autorstwa Marcina Wasilewskiego 

-podsumowano na portalu gol24.pl  

Plejada gwiazd w Kotle Czarownic. Kto zagrał w Meczu Legend?

Biało-czerwonych barw broniła drużyna oparta na kadrze prowadzonej niegdyś przez trenera Jerzego Engela, który i tym razem zasiadł na ławce trenerskiej. Wśród powołanych znaleźli się m.in.:

  • Kamil Kosowski,
  • Jacek Krzynówek,
  • Piotr Świerczewski.
  • Michał Żewłakow

Po drugiej stronie boiska stanęły niemieckie legendy, a wśród nich takie nazwiska jak Lothar Matthäus, Mario Basler, Lukas Podolski i Oliver Neuville.

"Ostatni taniec" legend. Tak zapowiadano to starcie

Emocje związane z tym wydarzeniem były budowane od dawna. Organizatorzy w wyjątkowy sposób zapowiadali powrót idoli na murawę, podkreślając historyczny wymiar spotkania:

Gdy Jerzy Dudek zatrzymywał rzut karny, serce Polski biło głośniej. Gdy Lothar Matthäus wchodził na murawę, Niemcy wstrzymywały oddech. Teraz obaj wracają. Nie po puchar. Po ostatni taniec.W zapowiedziach podkreślano, że to powrót zawodników, na których mecze czekał cały kraj.