Manifest klimatyczny na rynku w Katowicach
Członkowie Śląskiego Ruchu Klimatycznego na Rynku w Katowicach ogłosili swój manifest. To w nim ogłosili „stan zagrożenia klimatycznego i środowiskowego”. Powołując się na organizacje badawcze z całego świata podkreślili, że rabunkowa gospodarka zasobami, przede wszystkim spalanie paliw kopalnych, powoduje globalną katastrofę.
- Mam nadzieję, że ten happening zrobi jakieś wrażenie i władze miasta podejmą z nami dialog, zaproszą do rozmów i zrealizują część naszych postulatów - mówi Kamil Szewczyk, aktywista ze Śląskiego Ruchu Klimatycznego.
- Boje się, że nasz gatunek wymrze, albo przeżyją tylko najbogatsi. Musimy działać już - dodaje Szewczyk.
Aktywiści podkreślają, że dla dobra planety trzeba odejść od kopalnych źródeł energii. Ich zdaniem wydobycie węgla, który znacząco wpływa na środowisko dodatkowo uprzykrza życie mieszkańcom Śląska. I podają przykład Imielina.
- Rząd zdecydował, że będzie rozwijał wydobycie na bardzo niskich pokładach metodą na zawał. Taki sposób wydobycia węgla spowoduje katastrofę budowlaną w tym mieście. Każdy z mieszkańców boi się, że ich domy będą pozawalane. Eksperci mówią o osunięciach gruntu nawet o 9 metrów - tłumaczy Kamil Szewczyk.
Śląski Ruch Klimatyczny zachęca do zaangażowania się w działania na rzecz klimatu – zrzeszanie się, uczestniczenia w akcjach ekologicznych i wywieranie presji na rządzących. W samych Katowicach jest kilka istotnych problemów, które trzeba rozwiązać.
- Obszarów jest bardzo wiele. Jest polityka odpadowa, problem z fatalną jakością powietrza. Liczymy na to, że te działania nagłośnione przez ekologiczny manifest nabiorą większego priorytetu - wyjaśnia Patryk Białas ze Śląskiego Ruchu Klimatycznego.
