Dramat rodziny z Lwówka Śląskiego. Ktoś zniszczył ich jedyny samochód
Historia rodziny z Lwówka Śląskiego poruszyła serca wielu Polaków. Rodzicom Antosia z powodu ich niepełnosprawności, odebrano możliwość opieki nad synkiem, który trafił pod opiekę obcych osób. Przez 7 miesięcy rodzina była rozdzielona, jednak bliscy chłopca nie poddawali się w działaniach, by odzyskać swoje dziecko. Sąd Rejonowy w Lwówku Śląskim w końcu podjął decyzję, że rodzice zapewnią synkowi odpowiednią opiekę, a Antoś wrócił do rodziny.
Wydawało się, że najgorsze już za nimi, jednak rodzina została dotknięta kolejnym dramatem. W nocy z 20 na 21 września ktoś zniszczył samochód babci chłopca, będący jedynym środkiem transportu rodziny.
- Osoba, która dopuściła się takiego czynu, musiała być pozbawiona jakichkolwiek uczuć… Trudno w ogóle opisać, jak można było zrobić coś takiego. Ja, jako pełnomocnik, stanę na głowie, aby odnaleźć sprawcę tego zdarzenia i doprowadzić do tego, by poniósł odpowiedzialność. Mam nadzieję, że Ty - sprawco tego zdarzenia - czytasz ten post i już czujesz strach przed wymiarem sprawiedliwości
- napisał po zdarzeniu w mediach społecznościowych mecenas Ernest Ziemianowicz.
Brak samochodu byłby dla rodziny ogromnym problemem, zwłaszcza w sytuacji, gdy muszą zapewnić Antosiowi dojazdy na wizyty lekarskie.
Niesamowity gest właściciela komisu. "To był odruch serca"
Informacja o akcie wandalizmu szybko obiegła internet i media społecznościowe. Sprawą zainteresował się poseł Łukasz Litewka, który zaapelował o wsparcie dla rodziny
Właśnie do niego zgłosił się Grzegorz Piekarski, właściciel autokomisu z Nowej Cerkwi, który postanowił podarować rodzinie jeden ze swoich samochodów.
„To był odruch serca, nie mogliśmy postąpić inaczej”
- mówi cytowany przez Lwówecki.info Grzegorz Piekarski.
Kulisy rozmowy zdradził poseł, darczyńca nie chciał żadnych pieniędzy.
- Pan Grzegorz ma komis samochodów. Zaoferował auto w wiadomości. - No dobra panie, ale za ile? Czytam odpowiedź: Za 0 zł. Zdzwoniliśmy się, mocno niezręcznie bo nie każdego dnia ktoś, komuś przekazuje samochód. Nalegałem, prosiłem, chciałem kupić, chociaż za część ceny? - nie ma opcji, przekażę pan pieniądze innym potrzebującym, przydadzą się komuś innemu bardziej. Czemu Pan to robi? - bo lubię pomagać
- opisał Łukasz Litewka.
Pan Grzegorz Piekarski, właściciel komisu, nie ukrywał, że do działania zainspirowała go żona. Oboje postanowili pomóc bez wahania. Mężczyzna nie tylko przekazał samochód za darmo, ale też na własny koszt zadbał o jego stan techniczny.
- Peugeot 3008, pojemny. Wystawiony za 19 900 zł (nikt nie prosił, ja dopisuje z przyjemnością), przekazany będzie za darmo dla rodziny Antosia.(…) Mężczyzna oddał je sam z siebie na przegląd, olej, filtry, klocki - na własny koszt. Nie mam do niego siły, nic nie chcę ode mnie, twierdzi, że po prostu sprawia mu tu przyjemność. Tu jak jesteś dobry, to chcesz być jeszcze bardziej
– opisywał poseł na swoim Facebooku.
Jak zaznaczył w jednym z postów, do którego dodał zdjęcie darczyńcy:
Źródło: Lwówek Śląski. Historia, która poruszyła serca Polaków. Właściciel komisu podarował rodzinie autoNiech Was nie zmyli ten brak uśmiechu…To człowiek o pięknym sercu. Jak obiecał, tak zrobił. Pan Grzegorz osobiście dostarczył samochód pod dom Antosia. Przegląd, wymiana filtrów, wysprzątany, gotowy do jazdy, jeszcze im włożył zimowe opony do bagażnika. Poświęcił swój czas, przekazał, bo lubi pomagać, bo chciał. Niech to dobro tu się nie kończy.