Aż 9 łosi pojawiło się na ulicach Radzionkowa w poniedziałek, 11 maja. Jak informowali mieszkańcy tej niewielkiej miejscowości w powiecie tarnogórskim, zwierzęta były widziane w kilku częściach miastach. Widok był na pewno niecodzienny. Niestety nie wszystkie łosie przeżyły wizytę w Radzionkowie. Ale po kolei.
Jeden mieszkańców Radzionkowa w poniedziałek informował, że pod jego oknami szaleje łoś.
– Jedliśmy śniadanie, kiedy nagle zza okna dobiegł do nas dziwny dźwięk, tętent kopyt. Zdziwiłem się, wyjrzałem na podwórze, a tam były 3 łosie – relacjonuje Wojciech Tobor, mieszkaniec Radzionkowa, cytowany przez lokalny serwis gwarek.com.pl.
Okazało się, że łosie pojawiły się również na innych radzionkowskich podwórkach. W sumie policzono, ze tego dnia aż 9 łosi pojawiło się w mieście. Skąd się tam wzięły? W sumie to nie wiadomo. Widok łosia na ulicy czy podwórku nie jest codziennością. Lekarze weterynarii spekulują, że coś musiało łosie do miasta zwabić.
Niestety łosie w mieście mają niewielkie szanse na przeżycie. To nie jest ich naturalne środowisko, a niebezpieczeństwo czai się na każdym kroku.
- Otrzymaliśmy zgłoszenie, że na jezdni doszło do zderzenia z łosiem. Okazało się, że jedno ze zwierząt biegnąc wzdłuż drogi urwało lusterko z przejeżdżającego samochodu - mówi podkom. Damian Ciecierski z tarnogórskiej policji.
Ten sam łoś kilka chwil później zawisł na ogrodzeniu i niestety nie przeżył. Dwa inne łosie, które pojawiły się w Radzionkowie również swoją wizytę w tym mieście przypłaciły życiem. Jeden doznał obrażeń i zdechł, inny miał obrażenia tylnej nogi i został zastrzelony.
Jak informują mieszkańcy, a także lekarze weterynarii z Radzionkowa, łoś w tym mieście nie był widziany od bardzo dawna. A tym razem przecież pojawiło się tu ich aż 9. To zaskakujące.