Lichocka chciała sprostowania i 20 tys. zł od Borysa Budki. Sąd oddalił powództwo

i

Autor: Archiwum Lichocka chciała sprostowania i 20 tys. zł od Borysa Budki. Sąd oddalił powództwo

Poszło o gest

Lichocka chciała sprostowania i 20 tys. zł od Borysa Budki. Sąd oddalił powództwo

Joanna Lichocka wytoczyła szefowi Koalicji Obywatelskiej Borysowi Budce proces. Chodziło o jej gest, który pokazała w trakcie obrad Sejmu. Budka powiedział wprost, że był on nie tyle wystawieniem środkowego palca opozycji, ale i wszystkim wyborcom. Lichocka żądała sprostowania i 20 tys. zł. Sąd oddalił jej powództwo.

Posłanka pozwała Borysa Budkę. Chciała 20 tys. zł

Sąd Okręgowy w Gliwicach we wtorek, 28 marca, oddalił powództwo posłanki Joanny Lichockiej (PiS), która wytoczyła proces o ochronę dóbr osobistych szefowi klubu KO Borysowi Budce. Domagała się sprostowania publikacji na jej temat i wpłaty 20 tys. zł.

Sprawa dotyczyła wydarzeń w Sejmie w 2020 roku, gdy Sejm opowiedział się przeciwko uchwale Senatu o odrzucenie nowelizacji przyznającej rekompensatę w wysokości 1,95 mld zł w 2020 r. dla TVP i Polskiego Radia. Senat chciał, aby te pieniądze przeznaczyć na polską onkologię.  W trakcie dyskusji w Sejmie wykonała gest przy twarzy dłonią, trzymając w górze środkowy palec. Te chwilę zostały dobrze udokumentowane przez fotoreporterów i kamery telewizyjne. Posłanka Lichocka później tłumaczyła, że przecierała oko. Za ten gest Komisja Etyki Poselskiej ukarała Joannę Lichocką najwyższym możliwym wymiarem kary - naganą. Ostatecznie jednak Prezydium Sejmu karę oddaliło.

Kilka tygodni temu, gdy przed gliwickim sądem rozpoczął się proces, posłanka Lichocka mówiła dziennikarzom, że po głosowaniu padła ofiarą kłamstw i hejtu, który na nią spadł. Jak oświadczyła, politycy PO zniesławiają ją twierdząc, że nie obchodzi jej los chorych na raka i wybrała finansowanie mediów publicznych, odbierając chorym środki na leczenie.

Borys Budka proces wytoczony przez Lichocką określił wówczas jako „kuriozalny”, według niego „sprawca kreuje się na ofiarę”. Poseł KO zarzucił stronie powodowej „manipulację i zakłamanie”. Jak powiedział, po głosowaniu z lutego 2020 r. „pani Lichocka pokazała wszystkim środkowy palec – nie tylko PO czy opozycji, ale naszym zdaniem również naszym wyborcom”.

Borys Budka nie pojawił się na ogłoszeniu wyroku, z kolei Joanna Lichocka i jej pełnomocnik, połączyli się z sądem za pośrednictwem wideokonferencji.