Dr Beata Poprawa z Tarnowskich Gór zaszczepiła się przeciwko COVID-19. "Już nie chcę Cię po raz trzeci"
Kardiolożka i ordynator Wielospecjalistycznego Szpitala w Tarnowskich Górach od początku pandemii koronawirusa znajduje się na pierwszej linii frontu. Dlatego jest bardziej od innych narażona na zakażenie.
Po raz pierwszy koronawirus dopadł ją na przełomie marca i kwietnia. Lekarka zaraziła się od jednego z pacjentów i z początku nie mogła uwierzyć w dodatni wynik testu. Lawinowo zaczęły się jednak pojawiać objawy takie jak gorączka, kaszel czy bóle mięśni.
Po ciężkim przejściu choroby wydawało się, że dzięki odporności dr Poprawa będzie miała na jakiś czas spokój z koronawirusem. Nic bardziej mylnego.
- Po ciężkim przebiegu tej choroby w kwietniu nie uzyskałam zbyt długiej odporności i ponownie stałam się plusem - poinformowała na początku listopada dr Poprawa.
- Zanim będziecie spekulować jak to jest możliwe, nad brakiem sensu szczepień w tej sytuacji, weźcie pod uwagę ten fakt, że w epidemiologii jak w innych dziedzinach medycyny obowiązuje statystyka . Są osoby, które są całkowicie odporne na ten wirus i takie które tej odporności pełnej mieć nigdy nie będą. Ja niestety mam rodzinnie osłabiony układ immunologiczny i mając takie geny trochę jestem kamikadze pracując na takim oddziale ale sama ten zawód wybrałam i bardzo go kocham - czytamy w mediach społecznościowych ordynator Wielospecjalistycznego Szpitala w Tarnowskich Górach.
Dr Beata Poprawa zaszczepiła się przeciwko COVID-19. Czy to gwarantuje jej odporność na zachorowanie?
Podczas drugiej infekcji koronawirusem dr Poprawa znów miała wszystkie objawy chorobowe i bardzo źle się czuła. Sama doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jedynie szczepionka może ją uchronić w pełni przed kolejnym zakażeniem. I doczekała się. Szczepionkę przyjęła we wtorek, 5 stycznia.
- Już nie chcę Cię po raz trzeci. Nie bolało.. Nie mam pustki w głowie, więc nikt mi nie wykrada moich myśli.. Kontynuuję mój dyżur .. - napisała w mediach społecznościowych.