Kot ze słoikiem na głowie błądził po Czechowicach-Dzieciach przez 4 dni. Waleczne zwierzę już jest zaopiekowane

i

Autor: Fundacja mam kota na punkcie psa/fb

WIADOMOŚCI

Kot ze słoikiem na głowie błądził po Czechowicach-Dziedzicach przez 4 dni. Waleczne zwierzę już jest zaopiekowane

Ten waleczny kociak z Czechowic-Dziedzic przetrwał prawie niemal 4 dni ze słoikiem na głowie. Na szczęście kot się odnalazł, a zaraz potem został wykastrowany, zaczipowany i odrobaczony. Mimo rozgłosu i starań fundacji niestety nie udało się znaleźć dla niego domu tymczasowego i wrócił na ulicę.

Na zagubionego poszkodowanego kota zwróciła uwagę fundacja "Mam konta na punkcie psa" z Czechowic-Dziedzic. Osoba zgłaszająca nie nie zdołała mu pomóc, bo wystraszony kociak rzucił się do ucieczki. 

Jak się okazało, zwierzę jest doskonale znane okolicznym mieszkańcom. Jak podaje TVN, jego dokarmiania podjęli się nawet pracownicy jednej z tamtejszych firm. Nic więc dziwnego w tym, że w poszukiwania zwierzaka zaangażowało się wiele osób. 

Dopiero czwartego dnia poszukiwań na trop kota naprowadził dźwięk tłuczonego szkła. Poszukiwali go w starej, blaszanej szopie, wciśnięty między zardzewiałe sprzęty. Wystraszony jego odkryciem zaczął w popłochu uciekać. Zaczął obijać słoikiem o otaczające go sprzęty, tym sposobem słój sukcesywnie zaczął się kruszyć, aż pękł. Wtedy właśnie został narzucony na niego koc, został przytrzymany i umieszczony w transporterze.

- Można śmiało napisać, że naprawdę miał dzisiaj dużo szczęścia, nie został również poraniony odłamkami szkła a ma jedynie drobne przetarcia. - napisała fundacja.

Kot dostał z wiadomych powodów na imię Słoik. Choć, jak napisała fundacja, zasłużył na bardziej waleczne imię.

- W transporterze siedział w takiej pozie jak król i patrzył prosto w oczy. To naprawdę niezwykły kot. - dodają.

Jego stan zdrowia był na tyle stabilny, że został wykastrowany, zaczipowany, nawodniony i odrobaczony. 

Kot wolnożyjący nadal takim zostanie

Nie udało się znaleźć dom tymczasowy kotu. Dwuletni Słoik wrócił w miejsce swojego wcześniejszego bytowania.

"Fundacja Mam kota na punkcie psa" zapewnia, że z reszty pieniędzy pozyskanych w ramach internetowej zbiórki na usługi weterynaryjne zwierzaka, zakupią dla niego puszki z wysokomięsną karmą.