Skandaliczne zachowanie kierowcy ze Śląska na trasie S3. Jechał pod prąd korytarzem życia
We wtorek, 6 kwietnia tuż przed południem na trasie S3 niedaleko Szczecina doszło do wypadku. Kierowcy błyskawicznie utworzyli korytarz życia, żeby umożliwić przejazd karetce pogotowia. Jednak gdy zespół ratowniczy już przejechał to jeden z kierowców stwierdził, że nie zamierza stać w korku. Nawrócił więc na ekspresówce i pojechał pod prąd... korytarzem życia. Wszystko nagrał inny kierowca i wideo umieścił w internecie.
ZOBACZCIE JAK TO WYGLĄDAŁO
Kierowca, który nagranie niebezpiecznego manewru jegomościa z BMW tak opisuje całe zdarzenie:
"Kierujący tworzą "korytarz życia", co jest sygnałem dla hrabiego z BMW, że powstał "korytarz pod prąd" - więc chwilę po utworzeniu, zawraca i dwóch uśmiechniętych panów rusza na swój rajd, panie siedzące z tyłu wydają się być obojętne, jakby sytuacja była, normalna i zwyczajna. Szaleniec po 2km, miał możliwość zjazdu z S3.Sam korek sprawnie rozładowywał się prawym pasem, jadąc w stronę Szczecina na pierwszym McD(po 50 minutach i ok 100km), był bohater dnia. Oczywiści wszyscy konsekwentnie zaprzeczali, ale nagrania z trzech kamer są tu 0/1. Specjalista od ewakuacji zakupił kawusię i udał się dalej w kierunku Szczecina - niestety dyżurny policjant nie miał ochoty na podjecie interwencji na gorąco, dlatego na dniach, komplet nagrań trafi na właściwy komisariat policji".
Cała sytuacja miała miejsce pod Szczecinem, ale nieodpowiedzialny kierowca miał rejestrację SMI, co oznacza, że białe BMW zarejestrowano w powiecie mikołowskim.