Koronawirus na Śląsku. Wojsko i policja na ulicach. Kary w trybie przyspieszonym
Już od 2 kwietnia w życie wchodzą nowe restrykcje związane z walką z koronawirusem. Jak zapowiedział Mariusz Kamiński, szef MSWiA, na ulicach polskich miast pojawi sie więcej policji, która będzie wspomagana przez Żandarmerię Wojskową. Co więcej, od 2 kwietnia straż miejska i gminna przechodzi pod zwierzchnictwo policji (do tej pory zwierzchnikiem strażników miejskich był samorząd). Na dodatek wszyscy łamiący przepisy dotyczące kwarantanny i zakazu wychodzenia z domu będą karani grzywną do nawet 30 tysięcy złotych i to, jak zapowiedział Mariusz Kamiński, w trybie przyspieszonym. Kary będą określali inspektorzy sanitarni w ścisłym porozumieniu z policją.
- Wobec osób przebywających w kwarantannie, które naruszyły rygory, jakie zostały na nie nałożone, będą wyciągnięte konsekwencje, bo nie po to wszyscy ograniczamy swoje swobody, aby osoby nieodpowiedzialne narażały innych obywateli - mówił Mariusz Kamiński na specjalnie w tym celu zwołanej konferencji prasowej
Koronawirus na Śląsku. Więcej policji na ulicach
Co zmieni się od 2 kwietnia? Przede wszystkim na ulicach naszych miast pojawi się zdecydowanie więcej policji.
Mariusz Kamiński zapowiedział, że znacząca część policjantów będzie wykonywała intensywne czynności patrolowe na ulicach miast i mniejszych miejscowości. W środę, 1 kwietnia, na ulice wyszło 20 tysięcy policjantów wspomaganych przez 1,5 tys. żołnierzy Wojska Polskiego, głównie z Żandarmerii Wojskowej. Jak zapowiedział szef MSWiA, te działania będą jeszcze bardziej wzmacniane. Kolejnym przejawem wzmacniania patroli na ulicach są zmiany w funkcjonowaniu straży miejskiej.
- Na mocy decyzji wojewodów straże miejskie i gminne zostaną poddane zwierzchniemu nadzorowi policji i policja będzie ściśle koordynowała pracę patrolową wszystkich służb, które mogą być w tym zakresie pomocne - zapowiedział minister spraw wewnętrznych.