– Bardzo chętnie wyruszę z uczestnikami w góry, wspierając akcję i podopiecznych Hospicjum Cordis – zapowiada himalaistka. Do akcji włączyły się także inne osoby, m.in. związane z miejscami, gdzie znajdują się szczyty.
Dlaczego? Bo warto pomagać…niby tyle i aż tyle. – Pandemia koronawirusa tak wiele zmieniła. Zamknęła nas w domach, utrudniła bezpośredni kontakt i wpłynęła na nasze relacje. Nie poddajemy się, walczymy. Dla naszych podopiecznych i nas samych. Codziennie chcemy dawać im nadzieję, że nigdy nie można tracić sił, by pokonywać własne szczyty. Stąd pomysł, by zmierzyć się z takim wyzwaniem – przyznaje dr Jolanta Grabowska-Markowska, prezes Hospicjum Cordis.
A wyzwanie jest nie lada wyczynem. Do zdobycia 28 szczytów położonych w różnych częściach Polski i na różnej wysokości. Dla niektórych to „bułka z masłem”, bo w wolnych chwilach chodzą po górach. Są jednak i tacy, dla których nie będzie to łatwe zadanie. – Chcemy się jednak z nim zmierzyć. Tym samym damy przykład innym, że mimo panującego koronawirusa można realizować swoje marzenia, przy okazji pokonując własne słabości. Do tej pory zdobywaliśmy szczyty, nie tylko te górskie, wraz z chorymi. Teraz musimy zadbać przede wszystkim o ich bezpieczeństwo. Już czekają na nasze relacje z wypraw, na pewno będziemy o nich długo rozmawiać po powrocie – wyjaśnia Anna Kosmala, psycholog Hospicjum Cordis.
. W mediach społecznościowych hospicjum na bieżąco będą wrzucane relacje z poszczególnych wypraw. Wielki finał zaplanowano na 10 sierpnia, tj. w Dniu Przewodników i Ratowników Górskich.
"Jeśli jesteście świadkami ciekawego wydarzenia w Waszej okolicy, piszcie do nas i ślijcie zdjęcia na [email protected]!"