Kierowca dostawczaka w Gliwicach
Takiego widoku nie spodziewali się policjanci z drogówki w Gliwicach. Samochód dostawczy był tak załadowany, że bagaż cudem trzymał się na skrzyni. Kierowca pewnie przejechałby niepostrzeżenie, gdyby nie pozostawił po sobie charakterystycznego śladu na drodze gubionych elementów. Policjanci zatrzymali go na ulicy Edisona.
Przeładowany dostawczak zatrzymany
Zobacz zdjęcia
Jak się okazało w czasie kontroli drogowej, kierowca przewoził styropian. W miarę pokonywania kolejnych kilometrów, źle zabezpieczony ładunek łamał się i spadał na ulicę.
- Kierowca dostał trzy mandaty. Jeden za to, że ładunek zakrywał światła - 200 zł, drugo za zakrywanie tablicy rejestracyjnej - 100 zł, a trzeci za to, że ładunek był ponadgabarytowy i wystawał na więcej niż 2 metry poza obrys samochodu i nie był oznakowany - 120 zł. W sumie taka jazda kosztowała go 420 zł - mówi podinspektor Marek Słomski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach.
Okazuje się, że kierowca dostawczaka jeździ tą drogą regularnie. Świadkowie twierdzą, że często widują go, jak przewozi ogromne ładunki i po drodze je gubi. Zaśmiecanie jest także wykroczeniem.