Tereny wokół Lidla w Katowicach zalane. Społecznicy od początku przestrzegali
Społecznicy mogą teraz powiedzieć "A nie mówiliśmy?" w kontekście nowo wybudowanego Lidla na terenie przy rzece Mlecznej. Powód? Wystarczyło trochę opadów i tereny wokół dyskontu są zalane. Choć jest to teren historycznych powodzi, katowicki magistrat wydał inwestorowi pozwolenie na budowę. Okoliczni mieszkańcy od początku ostrzegali, że działka nie nadaje się pod jakąkolwiek zabudowę, ale nikt ich nie słuchał.
Nasz czytelnik przesłał nam zdjęcia tego, jak w środę 17 maja wyglądają tereny wokół Lidla, którego otwarcie nastąpiło kilka dni wcześniej, 11 maja. Powiedzieć, że toną pod wodą, to jak nic nie powiedzieć. Na zdjęciach widać też, że podniósł się poziom wody samej rzeki Mlecznej. Synoptycy zapowiadali, że czekają nas deszczowe dni. Padać ma przynajmniej do piątku więc do widoku zalanych terenów wokół Lidla klienci będą musieli się przyzwyczaić.
Kontrowersyjna budowa Lidla w Katowicach. "To tereny zalewowe"
Od samego początku budowa Lidla w dolinie rzeki Mlecznej wzbudzała kontrowersje i protesty mieszkańców. Powód był jeden - to tereny, które przy większych deszczach zawsze zalewało. Budowę dyskontu rozpoczęto w ubiegłym roku na zbiegu ulic Słonecznikowej, Grota-Roweckiego i Azalii, tuż przy rzece Mlecznej. Teren od strony budowy został nadsypany, prowizoryczne wały można dostrzec również na kilku okolicznych działkach. Każdy chroni się jak może przed zalaniem. Na katowickim Zarzeczu doszło już do powodzi w 2010 i 2013 roku. Wówczas zalało rejon od ulicy Azalii do Kanałowej. Miasto wie, że tereny w dolinie rzeki Mlecznej są zagrożone powodzią. O tym dowiemy się choćby z miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego z 2016 roku. Miejsce, gdzie dziś powstaje Lidl, oznaczono jako obszar powodzi historycznych.
- Czyżby katowiccy urzędnicy nie znali wysłanych do nich zdjęć powodzi z lat 2010 i 2013, na których wyraźnie widać zasięg olbrzymich zalań przy ul. Grota Roweckiego w Katowicach zarówno na północ, jak i na południe od przepustu pod ul. Grota-Roweckiego? Przecież gdyby przepust był jedynym elementem powstrzymującym odpływ wód powodziowych z rejonów inwestycji Lidla, to na południe od przepustu, w kierunku Podlesia byłoby sucho, a tam widzimy podobnie rozległe zalania. Gdy w Zarzeczu intensywnie pada, po obu stronach drogi rozlewają się masy wody - mówiła wtedy jedna z mieszkanek Zarzecza.
Ostrzeżenia społeczników nic nie dały, tak samo jak wynajęcie prawnika, który miał pomóc powstrzymać budowę. To jednak nic nie dało i otwarcie Lidla nastąpiło 11 maja. Kilka dni później doszło do pierwszych zalań terenu wokół niego.