Zorganizował huczną imprezę. Za nic miał przepisy i obostrzenia
To jedna z takich sytuacji, gdy ręce nie mają gdzie opaść. Policjanci z bielskiej jedynki musieli zakończyć suto zakrapianą alkoholem imprezę przy ul. Kryształowej w Bielsku-Białej. Jej 49-letni gospodarz, manifestując pogardę dla przepisów o zwalczaniu epidemii, celowo zorganizował huczną prywatkę. Razem z czterema znajomymi nie tylko złamali zakaz przemieszczania i gromadzenia się, ale także zakłócali spoczynek nocny mieszkańcom.
- Gospodarz imprezy interweniującym policjantom powiedział, że będzie robił co chce, kiedy chce i nikt niczego mu nie zabroni. Dlatego zaprosił czterech swoich znajomych: 33-latkę z Bielska-Białej i 3 bielszczan w wieku 34, 35 i 48 lat na suto zakrapiane alkoholem przyjęcie - informują policjanci z Bielska-Białej.
Ostatecznie impreza została przez policjantów przerwana. Jej gospodarz oraz jego goście ukarani zostali mandatami karnymi, a przeciwko jednemu z imprezowiczów, 34-latkowi sporządzony zostanie wniosek o ukaranie do sądu. Jeden z mężczyzn rozzłoszczony przerwaniem zabawy i ukaraniem go mandatem, nie miał zamiaru wracać do domu. Stał się agresywny i konieczne okazało się doprowadzenie go do izby wytrzeźwień.
Przeciwko wszystkim uczestnikom imprezy stróże prawa z Komisariatu I Policji w Bielsku-Białej wystąpili również do Powiatowego Inspektora Sanitarnego, który może nałożyć na nich dotkliwe kary finansowe.