Aż dziewięciu górników zostało ciężko poparzonych w wyniku zapalenia się metanu w kopalni Novaky. Do tragicznego wypadku w kopalni doszło w środę po godz. 17. Jak informuje Ministerstwo Zdrowia Słowacji, czterech górników jest w stanie krytycznym. Trafili oni do szpitali w Bratysławie i Koszycach. Wśród nich jest dwóch Polaków i Ukrainiec. Kolejnych pięciu pacjentów przetransportowano do szpitala w Bojnicach. O sytuacji poinformowały już rodziny rannych górników.
Najciężej ranni mają masywne obrażenia całego ciała, a zwłaszcza poparzone twarz, szyję i kończyny.
- Są zaintubowani w bardzo poważnym, krytycznym stanie – powiedział dyrektor szpitala Alexander Mayer.
Górnicy znajdują się w śpiące farmakologicznej i oddychają dzięki respiratorom.
- Lekarze w szpitalnej specjalistycznej Klinice Oparzeń i Chirurgii Rekonstrukcyjnej walczyli całą noc o życie dwóch ciężko rannych pacjentów - powiedziała rzeczniczka grupy Agel SK, która jest właścicielem kliniki, Martina Pavlikova.
Polscy górnicy, pracujący przy wydobyciu węgla, zatrudnieni byli przez firmę Gór-Karbo z Częstochowy. Firma zatrudnia górników, pracowników dozoru, kombajnistów, cieśli i innych pracowników od siedmiu lat.
- Nasi przedstawiciele są na Słowacji. Na tę chwilę nie udzielamy żadnych informacji o stanie zdrowia naszych górników - dowiedzieliśmy się w Gór-Karbo z Częstochowy.
Wypadek w kopalni Novaky na Słowacji
Do wypadku w kopalni Novaky doszło w momencie, gdy na jednym poziomie pracowało 70 osób. Pozostali bezpiecznie się ewakuowali.
Na razie teren zapalenia metanu w kopalno Novaky jest zamknięty i na bieżąco monitorowany. Ratownicy z Głównej Stacji Ratownictwa Górniczego już weszli w miejsce wypadku. Gaz już się wypalił i korytarze kopalni zostały przewietrzone. Z wyjątkiem korytarza i przodka, w którym doszło do pożaru, wydobycie węgla odbywa się normalnie.
Niezbędne czynności na miejscu wypadku prowadzą również policyjni śledczy. Poinformowała o tym rzeczniczka Ministerstwa Gospodarki Mária Pavlusík, mówiąc, że niezwłocznie powołają komisję śledczą pod przewodnictwem Okręgowego Urzędu Górniczego w Bańskiej Bystrzycy.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że na miejscu doszło do nagłego i nieoczekiwanego zapalenia się metanu, a nie do wybuchu - wyjaśnił pełniący obowiązki ministra gospodarki Karel Hirman.
Według departamentu nie doszło do poważnych uszkodzeń kopalni.
Przyczyny zapalenia metanu
Słowacki serwis hnonline.sk poinformował, że już zostało wszczęte śledztwo w sprawie przyczyn zapalenia metanu. Badana jest przede wszystkim sprawa górnika, który jako pierwszy uciekł z miejsca prowadzonych robót górniczych.
- Wygląda na to, że nawdychał się oparów, obecnie prowadzone jest w jego sprawie śledztwo – informuje Piotr Glatz, dyrektor Bojnickiego Szpitala.
Kopalnia Novaky ma zostać zlikwidowana do końca roku.