Na widok zdjęć, które opublikował OTOZ w Gliwicach, serce się kraje. Widzimy na nim pieska, a właściwie kształty pieska, bowiem to, co powstało na jego sierści, trudno jest opisać. Filipek - bo tak został nazwany przez fundację, wygląda tak, jakby pokryty był całym brudem i złem tego świata. Ten niewielki kłębek na czterech łapkach dźwigał okrucieństwo swoich właścicieli, którzy w ogóle o niego nie dbali doprowadzając go do koszmarnego stanu.
Trafił pod naszą opiekę i w chwili obecnej przebywa w szpitaliku. Konieczna była narkoza by go ogolić - relacjonują wolontariusze.
Filipek oczywiście został już odebrany właścicielom, ale trwa walka o jego zdrowie i życie, bowiem w fundacji nikt nie wyobraża sobie, aby pozostawić go samemu sobie. - Prosimy o pomoc. To kolejny zwierzak, który trafił pod naszą opiekę w ostatnich dniach. Potrzebujemy pomocy, ponieważ nie będziemy w stanie pomagać- apeluje rozpaczliwie OTOZ Gliwice.
Jeśli chcecie wspomóc nie tylko Filipka, ale i całą fundację, link do zbiórki znajdziecie poniżej.