Pożar przy ul. Sierakowskiego w Zabrzu
W sobotę 7 września mieszkańcy Zabrza i okolic zobaczyli na niebie czarny dym. Okazało się, że w dzielnicy Zaborze doszło do ogromnego pożaru, który szybko się rozprzestrzenił.
Przed godziną 13:00 strażacy otrzymali informację o pożarze traw przy ul. Sierakowskiego. Po przybyciu na miejsce pierwszych zastępów szybko zadysponowano następne. W związku z dość mocnym wiatrem i wysoką temperaturą pożar błyskawicznie rozprzestrzenił się na sąsiednie tereny. Ogniem zajęło się również nielegalne składowisko odpadów oraz zaparkowane w pobliżu warsztatu samochodowego pojazdy.
Łącznie pożarem objęty był teren 8 tys. m2, z czego 5 tys. m2 to trawy i nieużytki, a 3 tys. m2 to część parkingu samochodowego oraz składowisko odpadów. Na miejsce wciąż docierały nowe zastępy z województwa śląskiego. W kulminacyjnym momencie jednocześnie interweniowało ponad 40 zastępów, w tym ponad 120 strażaków.
Dowodzenie podczas działań przejmowali m.in. Zastępca Śląskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP oraz Komendant Miejski PSP w Zabrzu. Na miejscu działań obecna była prezydenta Zabrza z zastępcą, przedstawiciele Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska oraz Naczelnik Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Ochrony Ludności Urzędu Miasta Zabrze.
Zobaczcie zdjęcia z akcji strażaków.
Polecany artykuł:
Strażacy zakończyli działania
Działania prowadzone były od soboty aż do poniedziałku. Po opanowaniu sytuacji, w niedzielę 8 września, na miejsce wjechał ciężki sprzęt, którym przekopano pryzmy odpadów i dogaszono wszelkie zarzewia ognia. A od godzin popołudniowych w niedziele do poniedziałkowego poranku pogorzelisko było nadzorowane i zabezpieczane przez strażaków. Działania zakończyły się krótko po godz. 7:00.
Dzięki intensywnym i skutecznym działaniom strażaków pożar nie rozprzestrzenił się na pobliski budynek warsztatu samochodowego oraz farmę fotowoltaiczną. Spaleniu uległo za to m.in. kilka zaparkowanych przy warsztacie samochodów.
- Spaliło się tam siedem samochodów ciężarowych, kilka naczep, kontenery socjalne i dwa osobowe samochody - wylicza mł. bryg. Wojciech Strugacz, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Zabrzu.
Teraz na miejscu pożaru swoje postępowanie prowadzi policja.
Czy wystąpiło zagrożenie dla mieszkańców?
W związku z tym, że ogniem objęte było składowisko niebezpiecznych odpadów, przez cały czas grupa ratownictwa chemicznego monitorowała stan powietrza. Na szczęście nie doszło do przekroczenia stężeń. Jak powiedział mł. bryg. Wojciech Strugacz, gdyby normy zostały przekroczone, zostałaby zarządzona ewakuacja mieszkańców.
Czarny dym na niebie widoczny był nawet z sąsiednich miast. Zobaczcie zdjęcia.