Furiat w Częstochowie. Obywatel Ukrainy pluł i bił policjantów. Zaatakował też radiowóz

2025-08-27 11:49

Na jednym z częstochowskich osiedli doszło do nietypowych scen. Agresywny 27-latek próbował ukraść rower, a na widok policji rzucił się do ucieczki. Podczas zatrzymania pluł na mundurowych i kopał w radiowóz. Obywatel Ukrainy został wyrzucony z Polski.

Furiat w Częstochowie. Obywatel Ukrainy pluł i bił policjantów. Zaatakował też radiowóz

i

Autor: Straż Graniczna/ Materiały prasowe Furiat w Częstochowie. Obywatel Ukrainy pluł i bił policjantów. Zaatakował też radiowóz

Pościg za obywatelem Ukrainy. Walczył z policją 

Wszystko rozegrało się na ulicy Armii Krajowej w Częstochowie. Dyżurny z Komendy Miejskiej Policji odebrał zgłoszenie o rozjuszonym mężczyźnie, który z furią dobijał się do jednego z mieszkań. Według zgłaszającego, jego celem był najprawdopodobniej stojący na korytarzu rower. Na miejsce natychmiast skierowano patrol z komisariatu III.

Kiedy 27-latek zobaczył policjantów to uznał, że tak łatwo swojej skóry nie sprzeda i... zaczął uciekać. Policjanci od razu ruszyli za nim. Na miejsce dyżurny policji skierował dodatkowe siły - patrol dzielnicowych z częstochowskiej "trójki". Po krótkim pościgu udało się złapać uciekiniera. To jednak był dopiero początek. 

Plucie, bicie i wyzwiska. Ukrainiec dał popalić policjantom

Obywatel Ukrainy w czasie interwencji był bardzo agresywny i nie chciał stosować się do żadnych poleceń wydawanych przez policjantów. Jak podkreślili policjanci relacjonujący całe zdarzenie, "jego zachowanie było skandaliczne". - Mężczyzna kilkukrotnie znieważył funkcjonariuszy, plując na ich mundury, a także naruszył ich nietykalność cielesną. Swoją furię wyładował również na policyjnym radiowozie, który uszkodził - opisują. 

Policjanci nie z takimi gagatkami mieli jednak do czynienia i dość sprawnie go obezwładnili, skuli i wsadzili do radiowozu. 

7 zarzutów i deportacja z Polski. To koniec jego pobytu w naszym kraju

Noc spędzona w policyjnym areszcie z pewnością ostudziła jego gorącą głowę. Po wytrzeźwieniu 27-latek usłyszał całą listę zarzutów. W sumie było ich aż siedem, w tym:

  • znieważenie funkcjonariuszy Policji,
  • naruszenie ich nietykalności cielesnej,
  • zniszczenie mienia (radiowozu),
  • usiłowanie kradzieży roweru,
  • posiadanie narkotyków.

Po wykonaniu wszystkich niezbędnych czynności w prokuraturze, obywatel Ukrainy nie wrócił już na wolność. Mężczyzna został przekazany funkcjonariuszom Straży Granicznej. Zgodnie z wydaną decyzją, został on deportowany i wydalony z terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Jego agresywne zachowanie zakończyło się dla niego w najgorszy możliwy sposób.

Śląsk Radio ESKA Google News