Ewelina chciała się ratować i skoczyła w ogień. Niestety lekarze nie uratowali jej życia

i

Autor: Archiwum/Super Express Ewelina chciała się ratować i skoczyła w ogień. Niestety lekarze nie uratowali jej życia

Tragiczna historia

Ewelina chciała się ratować i skoczyła w ogień. Niestety lekarze nie uratowali jej życia

Wkrótce Ewelina miała stanąć na ślubnym kobiercu. Wydarzenia z 25 maja przerwały jej piękne plany na przyszłość. Wtedy w mieszkaniu, gdzie żyła ze swoim narzeczonym, wybuchł pożar. By się ratować, Ewelina wskoczyła w ogień. Z ciężkimi poparzeniami trafiła do szpitala. Niestety, trzy tygodnie później zmarła.

Niedawno na naszym portalu pisaliśmy o zbiórce dla 29-letniej Eweliny, która w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich walczyła o życie i powrót do zdrowia po pożarze, do jakiego doszło w jej mieszkaniu. Wszyscy liczy na szczęśliwy finał, ale niestety... 

Z ogromnym smutkiem i żalem zawiadamiamy, że w dniu wczorajszym, odeszła nasza Ewelina. Dzielnie walczyła do ostatniej chwili. Dzielna wojowniczka. W imieniu rodziny, dziękujemy za tak ogromne wsparcie. W niedługim czasie, powiadomimy co dalej z finansami. Pozwólmy ten czas godnie przeżyć rodzinie - brzmi wpis rodziny na portalu zrzutka.pl

To właśnie na tym portalu zbierano pieniądze na rehabilitacja i prywatne leczenie, zakup maści, leków, środków opatrunkowych a także dojazdy do kliniki na kontrole. Udało się uzbierać ponad 83 tysiące złotych. Na razie nie wiadomo, czy środki zgromadzone na koncie zbiórki zostaną przekazane na inny cel czy zwrócone.

Tragiczny pożar w mieszkaniu. Ewelina skoczyła w ogień, by ratować życie

Do tragicznego zdarzenia doszło 25 maja w Raciborzu. W mieszkaniu przy ulicy Polnej. Ewelina przygotowywała obiad dla siebie i narzeczonego. Później mieli zająć się czyszczeniem i odrestaurowaniem starych rowerów. Planowali wspólny rajd rowerowy. Sielankę przerwał ogień. Pożar wybuchł w kuchni około godz. 17:30. Zapaliła się benzyna ekstrakcyjna. Butelka spadła na ziemię i rozlała się, co doprowadziło do powstania pożaru. Ogień odciął Ewelinie drogę ucieczki do przedpokoju, szybko się rozprzestrzeniał. W ułamku sekundy 29-latka podjęła decyzję o tym, aby wskoczyć w ogień by spróbować ocalić swoje życie. Z poparzeniami 2 i 3 stopnia 50 procent powierzchni ciała trafiła do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich, gdzie zmarła.