Emerytury stażowe: najnowsze informacje
O emerytury stażowe prezes PiS Jarosław Kaczyński pytany był w weekend w Legnicy. Początkowo jego wypowiedź nie była jednoznaczna, ale ostatecznie jasno z niej wynika, że o emeryturach stażowych w Polsce można zapomnieć. Przynajmniej na razie. Dlaczego? Chodzi o kryzys.
Tak kategoryczne stwierdzenie może być sporym zaskoczeniem dla osób, które były do niedawna przekonane, że emerytury stażowe to kwestia kilku miesięcy.
- Mamy bardzo dużą, w stosunku do populacji, liczbę emerytów i to też musimy brać pod uwagę. To wynika ze struktury wiekowej społeczeństwa, ale też z tego, że te emerytury w Polsce są przyznawane w młodym wieku, młodszym niż gdzie indziej. My to przywróciliśmy i nie chcemy tego zmieniać, ale musicie też pamiętać, że to ma pewną cenę. To obniża emerytury. Ci, którzy postulują, by dostawać emerytury nawet mając 50-kilka lat, muszą pamiętać, że te emerytury będą znacznie niższe. Nic się na to nie poradzi. Rząd nie może produkować pieniędzy, bo to będzie oznaczać hiperinflację – mówił prezes PiS, Jarosław Kaczyński.
Dwa projekty ustawy o emeryturach stażowych
O kim mówił Jarosław Kaczyński? Przede wszystkim o związkowcach Solidarności, ale i prezydencie Andrzeju Dudzie.
Dzisiaj w Sejmie leżą dwa różne projekty ustawy o emeryturach stażowych - prezydencki i "Solidarności". Nie zostały wycofane. Propozycje różnią się od siebie. Prezydent Andrzej Duda proponuje, żeby emerytura stażowa przysługiwała kobietom po 39 latach pracy, a mężczyznom - po 44 latach. Z kolei "Solidarność" chciałaby jeszcze krótszego okresu 35 lat dla kobiet i 40 lat dla mężczyzn. I nadal jasno twierdzi, że ten postulat musi być zrealizowany.
- Są też niezrealizowane postulaty, jak choćby wprowadzenie kryterium stażowego uprawniającego do przechodzenia na emeryturę bez względu na wiek. Tego nie odpuścimy i rząd, i partia rządząca dobrze to wie – zapowiadał Piotr Duda, lider Solidarności.
Emerytury stażowe: wyliczenia
A tymczasem ze słów Jarosława Kaczyńskiego wynika, że oba projekty trafić mogą na śmietnik, co zwłaszcza nie spodoba się związkowcom, którzy pod obywatelskim projektem zebrali aż 235 tys. podpisów Polaków i głosowanie wydawało się czystą formalnością do tego stopnia, że wielu ludzi już zaczęło sobie przeliczać emeryturę na nowych zasadach.
- Ja sobie obliczyłem, że jakby wypłacali mi z moich składek w ZUS emeryturę tylko po 2500 zł/ mc to starczyłoby pieniędzy z mojego konta na 40 lat. Mam 62 lata - mówi pan Marian.
W Sejmie rok temu odbyło się nawet pierwsze czytanie projektu obywatelskiego. Zakłada on, że emerytura stażowa przysługiwałaby, pod warunkiem że jej wysokość ustalona przy zastosowaniu tzw. formuły zdefiniowanej składki nie jest niższa od minimalnej emerytury. Obecnie projekt trafił do komisji polityki społecznej i rodziny.
Po tym, jak Jarosław Kaczyński o emeryturach stażowych wyraził się jasno i dobitnie, wydaje się, że ich los jest przesądzony.
Aktualny wiek emerytalny, który obowiązuje od 1 października 2017 r., wynosi 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.