Eksplozja ładunku wybuchowego na tarasie domu w Wyrach. W sprawie zatrzymano pięć osób

Wybuch bomby w Wyrach

Coraz więcej wiemy o sobotniej eksplozji ładunku wybuchowego w Wyrach (powiat mikołowski). Przypomnijmy, że do detonacji ładunku wybuchowego doszło na tarasie jednego z domów jednorodzinnych przy ulicy Kopaniny. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Została uszkodzona jedynie elewacja oraz altana. Policja rozpoczęła śledztwo. Jak przekazała rzecznik mikołowskiej komendy, w sprawie zatrzymano dzisiaj 5 osób. Jedna z nich miała zlecić podłożenie bomby. Pozostałe cztery zajmowały się przygotowanie ładunku i jego detonacją w konkretnym punkcie. Zatrzymani to czterej mężczyźni i kobieta w wieku od 18 do 42 lat, mieszkańcy powiatów gliwickiego i rybnickiego. Policjanci przeszukali ich domy i mieszkania, w rezultacie znaleźli i zabezpieczyli materiały mogące służyć do wytworzenia ładunków wybuchowych, a także niewielkie ilości narkotyków.

Według wstępnych ustaleń specjalistów z zakresu pirotechniki, ładunek wybuchowy był domowej roboty i posiadał czasowy zapalnik. Nie wiadomo jeszcze jaki był motyw podłożenia ładunku wybuchowego, ale jasne jest, że fortel się nie udał.

Jak wstępnie ustalili śledczy, ładunek wybuchowy skonstruował w piwnicy swojego domu jeden z zatrzymanych mężczyzn. Był on już wcześniej karany za wytwarzanie bez zezwolenia broni i amunicji, kradzieże i groźby. Pozostałe osoby są odpowiedzialne za przewiezienie plecaka z niebezpieczną zawartością na miejsce oraz za podłożenie ładunku wybuchowego na taras domu. Policjanci ustalają powód działania sprawców. Nie wykluczają, że motywem były rozliczenia finansowe.

Jeszcze dziś wszystkie zatrzymane osoby zostaną doprowadzone do Prokuratury w Mikołowie, gdzie usłyszą zarzuty. Mogą odpowiadać za sprowadzenie zagrożenia dla życia lub zdrowia wielu osób poprzez eksplozję materiałów wybuchowych, za co grozi do 10 lat więzienia. Konstruktor ładunku wybuchowego odpowie również za jego nielegalne wytworzenie.

Sprawę prowadzi Wydział Kryminalny Komendy Powiatowej Policji w Mikołowie. Czynności w sprawie trwają, a śledczy nie wykluczają dalszych zatrzymań.